JustPaste.it

Nie ma zbawienia bez cierpienia

a cierpienia bez empatii, czyli wczucia się w położenie cierpiacego

a cierpienia bez empatii, czyli wczucia się w położenie cierpiacego

 

Świat to samograj do niszczenia słabych, niezaradnych, cichych i

pokornych.

Walka z tym szatańskim systemem to kopanie się z koniem, który nie boi

się nawet Boga.

Bez Boga ani do proga, a gdy trwoga to do Niego.

W sytuacji zagrożenia życia jakoś przypominamy sobie modlitwę Ojcze

nasz wykrzykujemy odruchowo imię Jezus dodając często Maryję.

Mamy swojego duchowego opiekuna, który co wieczór staje z pustymi

rękami przed ołtarzem Boga Ojca, bo nic nie uczyniliśmy dla bliżnich.

Żenada i obciach, często na wieczność, gdy podopieczny z dumą, arogancją,

ląduje w piekle, zamiast  pokory skruchy, która jest warunkiem pojednania

z Jezusem.

Na Golgocie Jezus odkupił i zgładził wszystkie grzechy ludzkiej cywilizacji.

Cierpiał tam wraz a Ojcem, bo Jego dusza to dusza Boga Ojca.

Współodkupicielką była też Jego Matka Maryja, Matka ludzkości, opiekująca

się duszami. od chwili stworzenia do inkarnacji, a po wcieleniu, aż do

śmierci.

Samograj dokonuje 54 miliony aborcji rocznie.

Ilość samobójstw jest większa od liczby ofiar tragicznych wypadków.

Tylko łaska wiary, dar widzenia okrucieństwa i bestialstwa samograja,

pozwala zrozumieć, że priorytetem w naszym krótkim i bezsensownym

życiu jest tylko modlitwa.

Boże Ojcze Wszechmogący. który masz nieskończone poczucie humoru,

racz z  niego korzystać!  Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie!

Zabrakło go w Sodomie i Gomorze. Niewiele brakowało Niniwie.

Dziś na końcu czasów gdy zbliżamy się do 2000 rocznicy ukrzyżowania

zbawiciela los ludzkości jest w rękach tych co wierzą w kreacjonizm a nie

bzdety o ewolucji i wielkim wybuchu.

Każdy człowiek jest niepowtarzalnym arcydziełem stworzenia.

Ma tylko sobie właściwe DNA, linie papilarne, kolor tęczówki oka i zadanie

do wykonania.

Stając po stronie samograja jest się pożytecznym idiotą zohydzającym

grzech tym co wierzą, oby na wieczność!

Szatan zasługuje w tym procesie uświęcania zbawionych na ordery,

tak liczne, że zajmą jego pierś i plecy.

O wiarę trzeba poprosić, a to już akt pokory, nie dla wykształciucha i

mądrali od datowania węglem C14, ewolucji i wybuchu.

Bóg stworzył świat taki jaki chciał, by wyglądał na bardzo stary, niepojęty

dla jajogłowych, bo stworzył kurę i jajko jednocześnie.

Obdarzył każdą duszę wolnością, by jej Miłość, do Boga i do bliżnich, nie

była przejawem wyrachowania i koniunkturalizmu.

Prawdą jest ewangelia Jezusa, życiem wiecznym wiara w Niego,

a cierpienie i Jego łaska drogą do zbawienia.

Jezus ma władzę zbawiania z łaski co daje Mu psychiczny i moralny komfort

sprawiedliwego osądzania dewotów i fanatyków, purpuratów i papieży.

Depozyt prawdy i zbawienia jest w Kościele Katolickim.

Tylko w nim można się pojednać z Jezusem, jakim staje się kapłan w

konfesjonale po założeniu stuły.

Pierwszym spowiadającym się, był pokorny zbój, ukrzyżowany razem z

Jezusem. 

Dlatego można, bez obawy odrzucenia, pojednać się z Jezusem w

sakramencie spowiedzi.

Zrobiłem to w 62 roku swojego życia i żyję do dziś w łasce uświęcającej.

Wypełnia mnie pokój i szczęście służenia Bogu. 

Moje wysiłki na eioba, bez Bożego wsparcia i łaski niczego nie zmienią.

No może trochę bliżej Boga jest Szymon i Marcin. 

Zamiast kopać się z osłami modlę się o łaskę wiary dla nich, bo pewnie

ktoś wymodlił się o nią, dla mnie, też upartego osła ateisty, póżniej

ezoteryka, wierzącego w energię Miłości, a nie osobowego Boga w 

Trójcy, Ojca, Syna i Ich wspólnej duszy, Ducha Świętego

Taka modlitwa jest bajpasem, pozwalającą Bogu ominąć wolną wolę

uparciucha, ślepego i głuchego.

Gdy Bóg skorzysta z poczucia humoru może reedukować i resocjalizować

każdą potępioną duszę, po sądzie ostatecznym, inkarnując ją, po

zresetowaniu grzesznej pamięci, w wirtualnym świecie.

Czyli reinkarnacja jako kłamstwo szatana może uratować wszystkie dusze 

od anihilacji w ogniu piekielnym.

Inaczej ciężko będzie zbawionym żyć wiecznie z wyrzutami sumienia,

że brakuje towarzystwa członków rodzin, krewnych i znajomych.

módlcie się o to ze mną 

świstak