JustPaste.it

Czy milczenie jest formą komunikacji?

Widzimy tylko to, co jesteśmy zdolni pojąć. Ludzie ranią się słowami i czynami, a ta historia wydarzyła się, zanim jeszcze pojawiły się słowa.

Widzimy tylko to, co jesteśmy zdolni pojąć. Ludzie ranią się słowami i czynami, a ta historia wydarzyła się, zanim jeszcze pojawiły się słowa.

 

Nigdy z tobą nie rozmawiałam, nigdy nie zamieniliśmy jednego zdania... nie znam nawet twojego imienia.

Chciałabym podzielić się z tobą tą krótką retrospekcją, bo często myślę, że mam ci tak wiele do powiedzenia, a ty nawet się nie domyślasz, że jest ktoś, kto jeszcze o tobie pamięta ... 

A co jeśli jest dokładnie odwrotnie niż myślisz?

Nie znasz mnie, a ja nie znam ciebie, zatem skąd wiesz o czym ja myślę? 

Na podstawie czego wywnioskowałeś, że nie chcę cię znać? Jeśli na podstawie tzw. kodów społecznych, to zapewne dla ciebie te kody oznaczają zupełnie coś innego niż dla mnie.

Z pewnością źle zrozumiałam twoją intencję, bo co to niby oznacza, jeśli jakaś nieznajoma osoba patrzy na ciebie przez tak długi czas? Od tamtego letniego dnia prawie codziennie, próbuję odgadnąć twoją intencję i uwierz mi - nie jest to wcale takie łatwe.

Mam nadzieję, że kiedyś cię spotkam, właściwie to oddałabym wiele za to spotkanie, tylko dlatego żeby ci wytłumaczyć, a raczej zapytać, kim jesteś i dlaczego patrzysz na mnie w taki sposób? Czy ty w ogóle na mnie patrzyłeś? 

Nie wiem co czułeś w tamtej chwili, ale wiem co ja czułam i teraz chciałabym się podzielić z tobą pewną refleksją.

Było gorące sierpniowe popołudnie, siedziałam na balkonie i czytałam książkę.

Na początku byłam tylko lekko zaskoczona, później pomyślałam, że to twoje patrzenie w moją stronę trwa trochę zbyt długo, aby był to przypadek, ale nadal nie rozumiałam kim jesteś i nie byłam pewna czy patrzysz na mnie.

Dynamika mojego procesu myślowego przybrała na sile, gdy ten moment  zamieniał się w wieczność. Myślałam - jak długo masz zamiar jeszcze wpatrywać się we mnie? To było dość niezwykłe zdarzenie, którego nie umiałam przeanalizować w tamtej chwili. Wiedziałam tylko tyle, że jesteś wysoki i masz ciemne włosy i cały czas zastanawiałam się jakiego koloru są twoje oczy. Ta romantyczna chwila trwała prawie do zachodu słońca. Nie mogłeś wiedzieć, że cię nie widzę z tej odległości.

Czułam się zaatakowana, bo to twoje patrzenie było zbyt nachalne, takie jak tsunami, które nagle, zupełnie nieoczekiwanie wdziera się do naszego życia i nie pozostawia czasu na myślenie i reakcję. Nigdy wcześniej w moim życiu nie wydarzyła się podobna sytuacja.

Cała ta historia była o tyle niewiarygodna, że siedząc na balkonie nie założyłam soczewek kontaktowych, których zwykle używam, a z moją wadą wzroku nie mogłam ocenić, czy patrzysz na mnie, czy na kogoś innego. Nie miałam pojęcia kim jesteś i uwierz mi, że przez kilka następnych miesięcy próbowałam zrozumieć dlaczego to się wtedy wydarzyło... mój brak reakcji wynikał zupełnie z innych przyczyn, niż mogłeś sobie pomyśleć.

Wyobraź sobie, że jest ktoś, kto bardzo cię kocha, ale ty o tym nie wiesz, nie widzisz tego. Jak myślisz, jak ta osoba się z tym czuje? Czy możemy reagować na coś, czego nie jesteśmy świadomi? Czy możliwe jest odczytanie schematu, który  drugi człowiek nosi w swoim umyśle lub w swoim sercu?

Teraz wiedząc o tym co napisałam, jak się z tym czujesz? Pewnie pomyślałeś zupełnie coś innego o mnie? Zdążyłeś mnie już ocenić i posądzić co najmniej o brak empatii, prawda? Oskarżyłeś mnie o brak uczuć? Znienawidziłeś mnie?   A może pomyślałeś, że nie chcę cię znać? Boję się o tym myśleć, jak zinterpretowałeś tą sytuację i jakie emocje mogła ona wywołać.

Wiem, że nie można zawrócić fali, która właśnie rozbiła się o brzeg morski i nie cofnę już tego, co wtedy poczułeś, choć bardzo tego pragnę. Tak chciałabym, aby ta sytuacja nigdy się nie wydarzyła, albo żeby ta znajomość mogła się narodzić zanim się zakończyła.

Bardzo możliwe, że dla ciebie tamto wydarzenie nie ma już żadnego znaczenia, ale dla mnie ma bardzo duże znaczenie, to co wtedy pomyślałeś, więc jeśli mogę cię prosić, jeśli kiedykolwiek cię odnajdę, to proszę odpowiedz mi, czy my się znamy?

Znasz mnie? Kim jesteś? Co to wszystko ma oznaczać? Może chcesz mnie poznać? To by wiele wyjaśniało.

Dlaczego zniknąłeś zanim zdążyłam cię rozpoznać? Nadal nie rozumiem i chyba nigdy już tego nie odgadnę, jednak mam nadzieję, że kiedyś to przeczytasz i mi odpowiesz, albo na zawsze pozostaniesz zagadką w mojej pamięci. 

Zrozumienie tego doświadczenia jest dla mnie bardzo ważne, a wiesz dlaczego? Tak sobie myślę, że to nie mógł być przypadek i chcę zrozumieć to, co się wtedy wydarzyło... kim jesteś i gdzie teraz jesteś?

Może miałeś być ważną osobą w moim życiu? A ja tak po prostu cię " nie zauważyłam ", to bardzo smutne i jeśli nie mogę tego naprawić, to pozwól mi chociaż zrozumieć, proszę odezwij się.

To tylko wspomnienie, ale mam wrażenie, że powinnam pozwolić narodzić się tym słowom, bo wierzę, że jeśli mamy się odnaleźć, to tak właśnie będzie. 

Czasami wyobrażam sobie, że jesteś  mistrzem dialogu i  zamienisz mój monolog w rozmowę dwóch osób. Często marzę o tym, aby napisać wspólnie z tobą dalszy ciąg tej opowieści i chociaż jestem świadoma, że to tylko myślenie życzeniowe, w kategoriach cudu, to z drugiej strony wierzę, że kiedyś przypadkiem cię spotkam.

Chciałabym zapytać cię o tak wiele rzeczy, ale każdego dnia uświadamiam sobie coraz wyraźniej, że skrzywdziłam cię zupełnie nieświadomie, zanim jeszcze zaistniały słowa i nawet jeśli o tym nie wiesz, to chciałabym podziękować ci za twoją krótką obecność w moim życiu, za tą chwilę, która na zawsze zmieniła mój sposób postrzegania rzeczywistości.

Zastanawiam się, jak to możliwe, że ludzie, których nawet nie znamy mają tak wielki wpływ na nasze życie?  Ta opowieść nie ma zakończenia, bo nadal trwa w mojej pamięci, jako dynamiczny proces zmieniających się interpretacji zdarzeń.