JustPaste.it

Cytaty znaczące

Pierwszy odcinek cyklu, w którym zamieszczał będę ważne myśli odnoszące się do ludzkiej kondycji w świecie. Z krótkim komentarzem. Na początek Hiob.

Pierwszy odcinek cyklu, w którym zamieszczał będę ważne myśli odnoszące się do ludzkiej kondycji w świecie. Z krótkim komentarzem. Na początek Hiob.

 

Manichejski obraz świata jest nieustającą pokusą chrześcijańskiego, w ogólności europejskiego umysłu. Że moce szatańskie, jakiekolwiek ich pochodzenie, próbują niestrudzenie, i nieraz skutecznie, zrujnować dobroczynne plany Boga, jest to myśl, która może się nam wydawać zgodna ze zdrowym rozsądkiem. Manicheizm daje się zaabsorbować przez umysł nasz z niewielkim oporem. Nawet judaizm, który ma reputację religii jednego Boga par excellence, modelu myślenia monoteistycznego, nie jest wolny od tej pokusy. Gershom Scholem, niezrównany znawca Kabały i mistyki żydowskiej, powiada nam, że księga Zohar często ukazuje zło jako coś realnego i pozytywnego, nie po prostu negację. Moce Boga stanowią całość harmonijną, sądy jego są dobre, o ile jednak jego prawa ręka rozdziela miłość i miłosierdzie, to lewa ręka jest organem jego gniewu, a kiedy działa niezależnie od prawej, ukazuje się zło radykalne, królestwo Szatana. Nie wiemy, czy Jakub Boehme znał pisma kabalistyczne, ale jego teozofia wyraża podobną intuicję: zło jest negatywną zasadą boskiego gniewu; jest od woli ludzkiej niezawisłe i niejako założone w budowie świata.

                                                                                                            (Leszek Kołakowski)

Oto co mówi Bóg Hiobowi i żonie jego po wielu wiekach w sztuce Roberta Frosta A Masque of Reason:

Przez lat tysiące miałem cię w pamięci
Chciałem za pomoc twą ci podziękować;
Tyś mi pozwolił zbudować zasadę
Iż nie ma związku, który człowiek mógłby
Pojąć pomiędzy tym, na co zasłużył
A tym, co za to dostaje. Zło nieraz
Odnosi tryumf, a cnota jest na nic.
Zbyt długo-m zwlekał, by ci wytłumaczyć
Boleści twoje - bez sensu na pozór -
Które cię kiedyś tak srodze gnębiły.
Ale też było to w naturze samej
Tej próby, byś tych rzeczy nie rozumiał;
Bez sensu wydać się musiałem po to,
By sens utrwalić... Dziękuję ci przeto,
Żeś mnie uwolnił z tych moralnych pętów
Co mnie z rodzajem ludzkim powiązały...
Z początku tylko człowiek z wolnej woli
Mógł dobro albo zło wybierać sobie.
Ja zaś wyboru nie miałem. Musiałem
Za nim podążać, nagrody mu dawać
Lub kary tak, by to potrafił pojąć...
Musiałem rządzić tak, by dobro kwitło
A to, co złe, doznało pokarania.
A tyś to zmienił, tyś mi dał swobodę.
Wybawicielem jesteś twego Boga.

Fragment ów aż iskrzy się od paradoksów i odwróconych motywów. Hiob staje się wyzwolicielem swego Stwórcy, którego do tej pory pętała logika powiązań pomiędzy czynami człowieka a adekwatną w stosunku do nich odpłatą. Ludzka logika musiała zostać wzięta w nawias, by objawić się mógł wyższy sens zdarzeń. Nieuzasadnione niczym w ludzkich kategoriach cierpienie Hioba było warunkiem odzyskania wolności przez Najwyższego. Dopiero wtedy, kiedy skończyła się próba, Bóg może wszystko wyjaśnić Hiobowi. Kołakowski tak komentuje próbę racjonalizowania strasznych doświadczeń Hioba:

Widzimy zgrozę tej historii: najwyższa dobroć nie daje się pogodzić z wolną wolą, jak ją pojmujemy; w każdej sytuacji ta dobroć nie ma innej opcji, jak dobro maksymalizować. Historia Hioba to zmieniła: Bóg jest wolny, może wspierać nikczemnych i zamęczać zacnych, wedle swego życzenia czy kaprysu. Jeśli tak, to teodycea jest niewykonalna i zbędna. Być może konsekwentna teodycea nigdy nie została napisana?

innym ludziom ze złości ból zadawać jest złem, znosić ból złem nie jest.

Zastanawiam się, dlaczego postać Hioba tak bardzo inspiruje twórców różnych epok? W słynnym eseju „Odpowiedź Hiobowi” C.G. Jung zmaga się z pytaniem przenikającym całą jego twórczość: dlaczego Bóg pozwala na tak jawną, wręcz demonstracyjną obecność zła w świecie? Wydając zakaz spożywania owoców z drzewa poznania i znając naturę człowieka, musiał wiedzieć, że korona Jego stworzenia na nim właśnie skupi swoją uwagę. Musiał wiedzieć! Również to, jakie będą konsekwencje oddania Hioba w ręce szatana. I nie ma tu żadnego usprawiedliwienia, nawet tego, że Bóg stanowczo zakaże szatanowi zabijania Hioba. Abrahamowi także w ostatniej chwili wytrąca z ręki nóż i nie pozwala złożyć ofiary z Izaaka. Istnieje w tym wszystkim jakaś niedające się wyjaśnić w kategoriach ludzkiej logiki okrucieństwo Najwyższego. Jung nie zadaje wprost tego pytania, ale przenika ono cały wywód autor „Odpowiedzi Hiobowi”: czy można podobnych rzeczy wymagać od człowieka? Przyjście Chrystusa na Ziemię, wcielenie Boga, miało być – twierdzi Jung – rodzajem zadośćuczynienia za zło wyrządzone człowiekowi, elementem przywracającym zachwianą równowagę.

            Przeciwnicy Junga – pisze Szczepan-Wojnarska w świetnej książce Wybaczyć Bogu. Księga Hioba i jej interpretacje – oskarżali go:

       że sam mianował się psychiatrą Boga, stawiając diagnozę boskiej choroby, i podjął się leczenia swego pacjenta bez pytania Go o zgodę, na dodatek posługując się własnymi koncepcjami.

  Najciekawsza bodaj, a na pewno najbardziej kontrowersyjna teza Junga brzmi następująco: Bóg musi dorównać Hiobowi i jego człowieczeństwu, umierając na krzyżu. Tylko w ten sposób przywrócona zostanie zachwiana równowaga.

 

 

Licencja: Creative Commons - bez utworów zależnych