JustPaste.it

Mój stosunek do siebie, życia i rzeczywistości

Światopogląd 0.0 - odpowiedzi na postawione wcześniej pytania, czyli jak bardzo mam zrytą banię;)

Światopogląd 0.0 - odpowiedzi na postawione wcześniej pytania, czyli jak bardzo mam zrytą banię;)

 

1. Stosunek człowieka do siebie samego:

  •  Kim jestem? sądzę że nikim,a raczej czymś totalnie nie do określenia, po prostu jestem
  •  Za kogo się uważam? za 'doświadczające nic' - posiadam ciało, które za pomocą zmysłów odczuwa, mam emocje, uczucia, myśli ale tylko je mam,nie są mną,osobowość także tylko mam; tylko doświadczam ich posiadania tak samo jak doświadczam tego komputera... to coś/nic nie ma granic, jakby było poza wszystkim i było wszystkim na raz - wiem jak dziwnie to brzmi.
  • Czy z czymś się identyfikuję? nie, nawet słowo nic lub pustka byłyby identyfikacją,może świadomość? ale czym jest świadomość? czasem myślę że tak naprawdę to wszystko co jest a reszta to złudzenie...
  • Dlaczego jestem tym czym jestem? bo tak jest - beznadziejna odpowiedź, lepiej brzmi - nie wiem
  • Gdzie leży granica mnie i nie mnie?  nawet jeśli uznam,że 'ja' to ciało to teoretycznie istnieje granica wyznaczona przez mój naskórek, ale zbyt precyzyjna to to ona nie jest, bo naskórek jest martwy i niby jeszcze jest mną, a z drugiej strony nie... Moje płuca są mną, a powietrze w nich jest mną tylko dlatego że tam się chwilowo znajduje? czy też we mnie jest obszar nie ja, ale wtedy dlaczego te cząsteczki tlenu które wchodzą do krwioobiegu to już ja???
  • Jak zdefiniować 'ja'?  'ja' to tylko zaimek

2. Stosunek do życia:

  • Czym jest życie? Ciągle nie mam dobrej definicji, typowo biologiczna pasuje do organizm żywy, a to nie to samo co słowo życie
  • Dlaczego żyję? hmmm... bo się urodziłam i jeszcze nie umarłam?
  • Po co żyję? aby doświadczać - tylko dlaczego i po co doświadczam?
  • Czy życie ma jakiś sens? - samo w sobie sądzę że nie, tak samo jak kamień sam w sobie sensu nie ma, choć jego właściwości sprawiają że może do czegoś służyć, tak życie może służyć do... przeżywania go? do przekazywania go dalej?
  • Jeśli tak to jak go znaleźć? A może trzeba ten sens samemu stworzyć? raczej samemu stworzyć, wykombinować... znaleźć sobie jakiś cel...
  •  Jak warto żyć? hmm... tak aby być możliwie jak najszczęśliwszym, albo może tak by najwięcej doświadczyć? a może aby najwięcej zrozumieć?
  • Czy warto żyć? to jeden z moich problemów, jedyny powód dla którego to ciągnę, jest to że uważam że nie mam prawa krzywdzić innych, a paru osobom zależy na tym abym żyła
  •  Jeśli tak to dlaczego? żyję w sumie z powodu innych, ale nie uważam że warto żyć dla innych, bo jednak chyba powinno się żyć dla siebie
  • Czym się kierować? swoim rozeznaniem, jakkolwiek ograniczone ono nie jest, oczywiście technicznie nie dam rady w pełni wszystkiego samemu zweryfikować,ale przemyśleć po swojemu każdy pomyślunek , wizję i pogląd czuję potrzebę , wręcz konieczność, nie umiem niczego bezkrytycznie przyjąć na wiarę, kierowanie się swoim doświadczeniem nadal wymaga rozeznania, zinterpretowania tego, bo każde wydarzenie można na wiele sposobów zinterpretować...
  • Do czego dążyć a czego unikać? moim zdaniem naturalnym dążeniem jest dążenie do maksymalnego poczucia szczęścia, radości, miłości, zadowolenia itd, a unikać tych nie przyjemnych doznać, które do zwiększenia poczucia szczęścia nie prowadzą

3.Stosunek do rzeczywistości:

  • Idealizm? Materializm? Solipsyzm??? Co istnieje?aktualnie sądzę że żyjemy w hologramie, cała tak zwana rzeczywistość to totalna iluzja, ale w takim wypadku co jest rzeczywiste? co wytwarza hologram? świadomość? doświadczanie? interakcja potencjalnej rzeczywistości z obserwatorem? Czyli wychodzi chyba idealizm... ale zapoznawanie się z pokręconymi wizjami filozofów dopiero przede mną...

 

Zechciałeś/łaś to przeczytać i widzisz jakieś absurdy, sprzeczności, głupoty itd, to bądź dla mnie miłym człowiekiem i napisz o tym w komentarzu, w końcu chodzi mi o weryfikację swoich poglądów.

 

Źródło: http://ircia-mojeszczescie.blogspot.com/2018/01/swiatopoglad-00.html