JustPaste.it

Wdzięczność po żydowsku.

 

 

 

 

 

 

W połowie XVI wieku Polska była do tego stopnia gościnna, że na jej terenie mieszkało wówczas… 80% (!!!) Żydów z całego świata.

To w Polsce znajdowali schronienie Żydzi uciekający przed prześladowaniami, jakie spotykały ich w Europie Zachodniej.

W czasie ,,potopu szwedzkiego” na Polskę, wielu Żydów współpracowało z najeźdźcą i zdradziło naród, który ich przygarnął, wielu – zamiast nam pomóc w walce, pouciekało. Polacy jednak nie gniewali się długo i pozwolili im wrócić.

Okres zaborów? ,,Zdaniem Olafa Bergmanna, Żydzi zamieszkujący ziemie polskie znajdujące się pod zaborami byli obojętnie lub wrogo nastawieni do polskich dążeń niepodległościowych. Według tego historyka większość polskich Żydów jako mniejszość w społeczeństwie popierała silniejszego zaborcę, zaś mało liczna grupa spolonizowanych Żydów popierała działania polskich patriotów”.

Jednak gdy Polska odzyskała niepodległość – Polacy znowu przebaczyli i pozwolili Żydom dzielić z nimi naród.

Gdy wybuchła wojna i Niemcy zaczęli eksterminację Żydów, władze polskiego Państwa Podziemnego wydały dekret, na mocy którego dla Polaków współpracujących z okupantem i wydających Żydów Niemcom, przewidziano karę śmierci.

Szwedzki historyk, Gunnar S. Paulsson przekonuje, że na jednego Polaka wydającego Niemcom Żyda, przypadało od 20 do nawet 30 Polaków, którzy ryzykowali własnym życiem, by ocalić Żydów.

Wielu Polaków zostało za tę pomoc zamordowanych, na przykład rodzina Ulmów. ,,Następnie przed dom wyprowadzono Józefa Ulmę oraz jego 32-letnią żonę Wiktorię (będącą wówczas w zaawansowanej ciąży). Oboje małżonków zastrzelono na oczach dzieci. Prawdopodobnie w czasie egzekucji Wiktoria zaczęła rodzić, gdyż świadek ekshumacji zeznał później, że po wykopaniu zwłok dostrzegł główkę i piersi noworodka wystające z jej narządów rodnych. Po zamordowaniu Ulmów Niemcy zaczęli się zastanawiać, co uczynić z sześciorgiem ich dzieci. Po krótkiej naradzie Dieken polecił, aby również one zostały rozstrzelane. Na oczach polskich woźniców zamordowano 8-letnią Stanisławę, 6-letnią Barbarę, 5-letniego Władysława, 4-letniego Franciszka, 3-letniego Antoniego i półtoraroczną Marię. Trójkę bądź czwórkę dzieci zastrzelił Joseph Kokott, krzycząc przy tym do furmanów: „patrzcie jak giną polskie świnie, które przechowują Żydów”.

A oni teraz, zamiast dziękować Polsce za całe dobro, które jej zawdzięczają, za całe dobro, którego nawet w części nie doświadczyli od innych narodów – na złość Polakom wprowadzają do szkół lekcje o udziale Polaków w holokauście.

Nie ma cenzuralnych słów, by to opisać.

 

Autor: razproza.pl