JustPaste.it

Kiedy umiera samotny lokator?

Jeżeli umiera samotny lokator, to po pogrzebie pod śmietnikiem znajdziemy cały zestaw mebli, sprzętu i wyposażenia mieszkania.

 

Jeżeli umiera samotny lokator, to po pogrzebie pod śmietnikiem znajdziemy cały zestaw mebli, sprzętu i wyposażenia mieszkania. Jeżeli ktoś wymieniał meble, to znajdziemy komplet starych mebli, jeżeli sprzęt AGD czy TV, to znajdziemy starą lodówkę czy telewizor, itd.

 

Pomimo prawnych zakazów i grożącej grzywny do 5 tys. zł, stare meble, sprzęt  i wyposażenie mieszkania, ląduje w nocy pod śmietnikiem, za milczącą aprobatą i zgodą nas wszystkich (bo nas też to może czekać). Wiem że Polacy mają we krwi łamanie prawa, zakazów, nie wiadomo tylko, czy to wynik wygodnictwa, czy raczej cwaniactwa.

 

 

Jedno jest pewne, ta nocna działalność cieszy wszelkiego rodzaju śmieciowych zbieraczy, którzy już o świcie przeglądają swoje rewiry i większość z tych wyrzuconych rzeczy zmienia użytkownika. Szczególnie bogaty połów mają zbieracze po śmierci samotnego lokatora, gdy spadkobiercy i rodzina wyrzucają na śmietnik nie tylko meble ale i wyposażenie mieszkania łącznie z lodówkami, pralkami, telewizorami i sprzętem domowym, zastawami kuchennymi, ale niestety często też dokumenty i stare zdjęcia.

f228eef5661d12ee863fb6dc419ad3ee.jpg

W tej działalności podrzutkowej, szczególnie denerwuje wyrzucanie starych dokumentów i zdjęć, szczególnie, że Archiwum Państwowe prowadzi „Archiwa Rodzinne”, gdzie można przekazać zdjęcia lub inne dokumenty po przodkach, aby w ten sposób zachować je dla przyszłych pokoleń. Także IPN włączyło się do pozyskiwania starych dokumentów i zdjęć rodzinnych, w ramach „Archiwum Pełne Pamięci”. Bo przecież dzieje Polski składają się z jednostkowych historii rodzinnych, z których każda w mniejszym lub większym stopniu miała lub ma wpływ na bieg spraw publicznych. Nie wyrzucajmy więc starych dokumentów i zdjęć, a najlepiej jeszcze zażycia przodków opiszmy wszystkie zdjęcia i dokumenty i przekażmy je do archiwów.

 

Także, drugi aspekt działalności podrzutkowej, powinien znaleźć zagospodarowanie przez jakieś rzutkie „złote rączki”. Wystarczyło, by tylko kupić niedrogą pustą halę, do której zwożono by te wystawione meble, sprzęt AGD (przed porannym deszczem, który mógłby zniszczyć meble tapicerowane i z płyty paździerzowej) itp., który następnie zostałby poddany remontom, naprawom, konserwacji, malowaniu i sprzedaży. To mógłby być złoty interes, ale chyba na czas bezrobocia, bo teraz każdy woli odpękać te 8 godzin i siąść potem do komputera. Jednak nie po to by coś tworzyć, tylko żeby pograć, lub dołożyć komuś niewybrednymi komentarzami.