Rozważając w igraszkach stan uczuć niewieści
Pełen czułych sprzeczności i rozkosznych treści
Spieszę dopieścić wątek wyostrzając pióro
By opis tamtych wzruszeń mógł być uwerturą
Aby w harfach uniesień tudzież w spazmów alcie,
Brzmiał wciąż jak orgiastycznych rozkoszy rozdarcie,
Gdy jęk miłosnych zaklęć smaga nam wspomnienia,
Choć czas powiedział faktom dawno „do widzenia...”
> > > > > > >
Tak więc drodzy lubieżcy - miłość to potęga.
Jedno zdradza od chwili gdy drugie przysięga.
Choć mistrzowską strategią jedno drugie nęci,
Tamto liczy zamiary, inne sprawdza chęci.
Obiecuje, maluje, zaplątuje wianki,
Tworząc w bezsennych nocach uczuć przeplatanki.
Może jednak miłować lepiej jest a vista
Bo miłość przedawniona nie jest oczywista.
Przez czasu obojętność strzępi siwe włosy,
Skarży się, do Amora składając donosy.
Samotni kochankowie pleniąc przeszłe żale
Rzucają swe wyznania na wezbrane fale,
Opiewając swój związek, że był doskonały
Lecz go piana pożądań rozbiła o skały...
I niejednemu przyjdzie pisać poemata,
Rozważając co boli – wspomnienia? - czy data?
obrazki z netu
Tu się rodzi konkluzja idąca w ślad zatem
Niosąc za sobą prawdy jasno objawione
Bo, jak rzekł sam ksiądz proboszcz (co spowiadał żonę)
„To po grzesznika stronie zwykle bywa racja,
lepszy jest żal za grzechy (plus dokumentacja)
gdy były popełnione niż niepopełnione...”
@JanuszD