JustPaste.it

"Polacy, nic się nie stało, a co ze wstydem"

Po kompromitującym występie Polaków w fazie grupowej Mistrzostw Świata u naszego sąsiada w Rosji, nikt z kibiców nie odważył się zaśpiewać jak w tytule

Po kompromitującym występie Polaków w fazie grupowej Mistrzostw Świata u naszego sąsiada w Rosji, nikt z kibiców nie odważył się zaśpiewać jak w tytule

 

Gdy FIFA dokonała podziału na grupy Mistrzostw świata, wszyscy cieszyli się, że trafiliśmy na taką „słabą” grupę (w rankingu FIFA: Polska - 8, Kolumbia - 16, Senegal - 27, Japonia - 61). Specjaliści i fachowcy futbolu utwierdzili nas w przekonaniu, że połkniemy przeciwników bez problemu, mając jeszcze taką gwiazdę jak Roberta Lewandowskiego. Fachowcy i media widzieli już polskich piłkarzy w ćwierć czy półfinałach Mistrzostw, a kibice podjudzani przez media, nawet w finale.

8aab13e2238cb327745d37ba7301964b.jpg

 

Pierwszym sygnałem, że z naszą reprezentacją coś jest nie tak, były dla mnie wypowiedzi w telewizji Roberta Lewandowskiego, że obecnie jest w świetnej formie, o niebo lepszej niż na Mistrzostwach Europy. Gdy jeszcze, po kontuzji Kamila Glika, biadolono, że obrona może nam się bez niego rozsypać, zacząłem podejrzewać że w naszej kadrze brak klasowych (rasowych) zastępców.

 

Dlatego, pierwszy przegrany mecz z Senegalem 1:2, fachowcy i media nazwały „wypadkiem przy pracy”, licząc że „odkujemy” się w meczach z pozostałymi rywalami. Jednak, musiała by to być chyba inna drużyna, bo już w meczu z Senegalem był widoczny, brak jakiejkolwiek taktyki na mecz z rosłymi Sengalczykami, że atak właściwie nie istniał (brak celnych, groźnych strzałów na bramkę), że obrona była ”dziurawa”, podania niecelne a wykorzystanie „stałych fragmentów gry” mizerne. A przede wszystkim raziła bezradność Roberta Lewandowskiego w wypracowaniu sobie jakichkolwiek sytuacji strzeleckich.

 

Ale ponieważ Grzegorz Krychowiak po swoim błędzie (z którego padł gol dla Seneglczyków), odrobił go strzelając gola Senegalczykom, wszyscy fachowcy i kibice uznali, że w drugim meczu (o wszystko) nasza reprezentacja wygra i się zrehabilituje. Jednak tak jak Ronaldo potwierdził swoją klasę w dwóch meczach fazy grupowej Mistrzostw, dając Portugalii wyjście z grupy, tak Robert Lewandowski, potwierdził że jest tylko dobrym wyrobnikiem i gdzie mu do klasy najlepszych. Być może dlatego, nic nie wychodzi z transferu Lewandowskiego do najlepszych drużyn Europy i świata.

 

Reprezentacja Kolumbii pokazała nam gdzie jest nasze miejsce w szeregu, strzelając nam bez większych problemów 3 gole. Nie pomogła zmiana 4 naszych reprezentantów, bo zastępcy też się nie sprawdzili, a Robert Lewandowski dalej był bezradny (przydałby się nam Ronaldo, który swoimi celnymi strzałami, prawie sam wygrywa większość meczów). Przegrana drugiego meczu, „wyautowała” nas już z Mistrzostw (pogłębiając naszą totalną klęskę) i mecz z Japonią (nawet wygrany), nic już w tej materii nie zmieni (może tylko pomóc lub zaszkodzić Japonii w wyjściu z grupy).

 

Cóż fachowcy i media wykreowały naszego trenera i naszych zawodników na gwiazdy, wzbudzając duże nadzieje i oczekiwania, jednak okazało się że nasze „gwiazdy”, to raczej „dobrzy” wyrobnicy, którym w pewnym okresie dopisywało szczęście, a gdy przyszło do sprawdzenia ich „gwiazdorstwa” ze średniakami, okazało się że się pogubili i zapomnieli za co biorą „gwiazdorskie” miliony. Dlatego potrzeba nam światowej klasy trenera, który zacznie od zera budować naszą nową reprezentację, nie patrząc na zasługi, ale na aktualną formę.