Naukowcy przez ponad dziesięć lat pracowali, nad tym nowym wynalazkiem. Skóra w sprayu będzie stanowić lepsze rozwiązanie od wykonywanych obecnie skomplikowanych przeszczepów. Procedura wygląda następująco: pobiera się niewielki fragment próbki skóry, przekształca ją w roztwór, a następnie pokrywa spaloną powierzchnię cienką warstwą komórek, które odrastają i leczą ranę.
Produkt Avity o nazwie ReCell wykorzystuje unikalną kombinację enzymów, które rozbijają warstwy skóry z kawałka tkanki na drobny pyłek. Przetwarzanie próbki skóry pobranej od pacjenta zajmuje jakieś 30 minut. Ponieważ komórki pochodzą od pacjenta, nie ma ryzyka odrzucenia.
Obecnie Standardem leczenia ciężkich oparzeń jest wykonywanie przeszczepów skóry. Jednak wiążą się one z wycinaniem zdrowych fragmentów skóry, aby wykorzystać ją na oparzenia. Leczenie jest niesamowicie bolesne, a pacjenci często kończą ze szpecącymi blizny zarówno na spalonym obszarze, jak i na skórze, z której wcześniej pobrano przeszczep.
W przypadku standardowego przeszczepu chirurdzy zwykle muszą usunąć fragment zdrowej skóry nie mniejszy niż trzy czwarte rozmiaru rany, a następnie rozciągnąć go na uszkodzonym obszarze. Jeśli dana osoba ma oparzenia pokrywające jakieś 10 procent powierzchni ciała, to obszar wymaganego przeszczepu skóry jest mniej więcej równy powierzchni całych pleców. Żeby wyleczyć poparzenie tworzy się nowe, wymagające dalszego leczenia rany.
Najpoważniejsze oparzenia często nie powodują dużego bólu, ponieważ nerwy są zniszczone wraz ze skórą oraz tkanką mięśniową. Przeszczepy wykonane na górnych warstwach skóry, czyli w miejscach, gdzie są najbardziej unerwione, powodują niewyobrażalny ból.
ReCell znacznie zmniejsza ilość zdrowej skóry, jaką trzeba usunąć – w przypadku oparzeń drugiego stopnia jest to jakieś 97 procent mniej . Jeśli całe plecy zostałyby spalone, wystarczy pobrać jedynie fragment skóry wielkości karty kredytowej, aby zastąpić to uszkodzenie”. Oparzenia szybciej się goją, a pacjenci spędzają mniej czasu w szpitalu.
Skórą w sprayu leczony był pacjent Dylan Melancon, który jadąc motocyklem ok. sto kilkanaście km na godzinę, rozbił się na rozgrzanej autostradzie w Nowym Orleanie w czerwcu tego roku. Melancon miał głębokie poparzenia i otarcia na kolanach, łokciach, udach, brzuchu i plecach. Ogólnie rzecz biorąc, jakieś 34 procent jego ciała zostało spalone. Były to urazy, które zwykle zatrzymują ludzi na wiele miesięcy w szpitalu w celu przeprowadzenia bolesnych przeszczepów skóry oraz przyjmowaniu silnych środków przeciwbólowych.
Zamiast tego otrzymał zgodę na leczenie za pomocą „skóry w sprayu” – rozpylanego produktu przeznaczonego do leczenia oparzeń zawiesiną składającą się z własnych komórek pacjenta. Terapeutyk był wtedy jeszcze eksperymentalny, ale FDA (Amerykański urząd ds. żywności i leków) zatwierdził go w czwartek wieczorem. Aby uzyskać zatwierdzenie FDA, firmy muszą opracować unikalną metodę leczenia, a następnie wykazać, że działa on co najmniej tak dobrze od tych obecnie opracowanych.
Melancon po wypadku z 26 czerwca spędził w szpitalu zaledwie 3 ½ tygodnia , a leki przeciwbólowe przestał brać w połowie sierpnia.
Avita nie ustaliła jeszcze ceny za swój produkt, ale najprawdopodobniej będzie to między 5000 a 10 000 USD za jednostkę, która może wyleczyć około 10 procent powierzchni ciała. Zespół pracuje jeszcze nad drukarkami skóry 3D, pistoletami natryskowymi oraz innymi technologiami służącymi w tym samym celu. Dodatkowo konkurent Avity, firma RenovaCare, pracuje nad podobnym rozwiązaniem zwanym SkinGun, który rozpyla na rany mgiełkę komórek.
Zobacz także:
Udały się pierwsze przeszczepy płuc z biodrukarki – zwięrzęta mają się dobrze.
Ksenotransplantacja rozwiąże problem kolejek do przeszczepów
Nowa terapia pobudza do odbudowy włókna nerwowe po urazie rdzenia kręgowego
Cofnięte zostały procesy starzenia zewnętrznego na mysim modelu (zdjęcia)