JustPaste.it

Do rodziców dzieci wyjeżdżających na kolonię oraz przyszłych wychowawców.

Uzupełnienie do artykułu pt:,, Porady dla rodziców wyjeżdżających na obozy i kolonie " napisane przez arkanae-marketingu

Uzupełnienie do artykułu pt:,, Porady dla rodziców wyjeżdżających na obozy i kolonie " napisane przez arkanae-marketingu

 

Byłam wychowawcą na koloniach i ,,moje dzieci" były bardzo szczęśliwe - dlaczego?:

I. Przed wyjazdem - zadania dla rodziców.

  1. Wybrać biuro, które zapewni przed wyjazdem spotkanie z wychowawcą. Będziemy wiedzieli pod czyją opieką są nasze dzieci. Często zdarza się, że wychowawcami są przypadkowe osoby, które ukończyły kurs i chcą mieć  darmowe wczasy.
  2. Dowiedzieć się, jakie wartości moralne preferuje dany wychowawca i kierownik kolonii. 
  3. Jeśli dziecko jedzie z kolegą czy koleżanką, dowiedzieć się czy będą razem w pokoju. Odpowiedź np: tak, ale jeśli będzie to możliwe" - jest nie do przyjęcia.
  4. Czy będą dostępne jakieś napoje np. herbata, między posiłkami?
  5. Czy teren ośrodka jest ogrodzony i chroniony?

II. Dlaczego ,,moje dzieci" były szczęśliwe na koloniach?

  1. Podstawowa zasada wychowawcy - to dziecko jest na wakacjach, a ja jestem w pracy!
  2. Nigdy nie krzyczy się na dziecko. Trzeba z nim rozmawiać.
  3. Dzieci chcą rozmawiać z wychowawcą, opowiadać i trzeba ich wysłuchać.
  4. Dzieci lubią, gdy pogłaszczemy je po głowie, weźmiemy za rękę - tak, jak robią to rodzice.
  5. Gdy pokoje były np. trzy osobowe, a czwórka dzieci chciała być razem w pokoju, to po prostu przestawiałam łóżka. Nie jest to jakiś wielki problem, a dzieci są zadowolone. Wszystkie ,,moje dzieci" były w pokojach, tak, jak chciały. Mówienie, że się nie da, jest lenistwem wychowawcy. Wszystko się da.
  6. Na plażę chodziliśmy wcześniej niż inni, by zajmować miejsca przy samym brzegu morza. Dzieci nie kąpały się samodzielnie, bo nie wolno, ale mogły zamoczyć stopy i do woli budować z piasku.  Z suchego piasku daleko od brzegu nic się nie zbuduje. 
  7. Codziennie wymyślałam konkurs budowania. Np. dziś budujemy zwierzęta, innym razem cukierenka piaskowa - pączki z piasku, torty itp. Po wybudowaniu ogłaszano wspólnie wyniki konkursu. Na drugi dzień, dzieci dostawały małe dyplomiki robione przeze mnie. ( Niestety po nocach, ale ich radość, była bezcenna).
  8. Nigdy nie nudzili się na plaży.
  9. Organizowanie wspólnych spotkań na których dzieci opowiadają co im się podoba, a co nie, stwarza wrażenie dla dzieci, że są one najważniejsze i ich zdanie się liczy. Wtedy cieszą się z powierzonych im zadań i dzielnie je wykonują.
  10. Nie można dopuścić, by jakieś dziecko miało dużo dyplomów, a inne wcale!!!
  11. Dziecko ma prawo tęsknić i płakać. Uświadamiałam innym, że jest to normalne i każdy może sobie popłakać, bo każdy z nas ma uczucia i emocje. Następnie ustalałam z dzieckiem godzinę i czas płakania.Wyglądało to tak: np:,,Kasiu właśnie wybiła godzina 16;00 i ustaliłyśmy że teraz płaczesz. Odliczamy czas. Masz trzy minuty. No Kasiu płaczemy". Było przy tym dużo śmiechu i zabawy.  Płacz i tęsknota przemieniał się w zabawę.
  12. Wszystko można przemienić w zabawę i konkursy, nawet zwykłe sprzątanie pokoju.