Uzupełnienie do artykułu pt:,, Porady dla rodziców wyjeżdżających na obozy i kolonie " napisane przez arkanae-marketingu
Byłam wychowawcą na koloniach i ,,moje dzieci" były bardzo szczęśliwe - dlaczego?:
I. Przed wyjazdem - zadania dla rodziców.
- Wybrać biuro, które zapewni przed wyjazdem spotkanie z wychowawcą. Będziemy wiedzieli pod czyją opieką są nasze dzieci. Często zdarza się, że wychowawcami są przypadkowe osoby, które ukończyły kurs i chcą mieć darmowe wczasy.
- Dowiedzieć się, jakie wartości moralne preferuje dany wychowawca i kierownik kolonii.
- Jeśli dziecko jedzie z kolegą czy koleżanką, dowiedzieć się czy będą razem w pokoju. Odpowiedź np: tak, ale jeśli będzie to możliwe" - jest nie do przyjęcia.
- Czy będą dostępne jakieś napoje np. herbata, między posiłkami?
- Czy teren ośrodka jest ogrodzony i chroniony?
II. Dlaczego ,,moje dzieci" były szczęśliwe na koloniach?
- Podstawowa zasada wychowawcy - to dziecko jest na wakacjach, a ja jestem w pracy!
- Nigdy nie krzyczy się na dziecko. Trzeba z nim rozmawiać.
- Dzieci chcą rozmawiać z wychowawcą, opowiadać i trzeba ich wysłuchać.
- Dzieci lubią, gdy pogłaszczemy je po głowie, weźmiemy za rękę - tak, jak robią to rodzice.
- Gdy pokoje były np. trzy osobowe, a czwórka dzieci chciała być razem w pokoju, to po prostu przestawiałam łóżka. Nie jest to jakiś wielki problem, a dzieci są zadowolone. Wszystkie ,,moje dzieci" były w pokojach, tak, jak chciały. Mówienie, że się nie da, jest lenistwem wychowawcy. Wszystko się da.
- Na plażę chodziliśmy wcześniej niż inni, by zajmować miejsca przy samym brzegu morza. Dzieci nie kąpały się samodzielnie, bo nie wolno, ale mogły zamoczyć stopy i do woli budować z piasku. Z suchego piasku daleko od brzegu nic się nie zbuduje.
- Codziennie wymyślałam konkurs budowania. Np. dziś budujemy zwierzęta, innym razem cukierenka piaskowa - pączki z piasku, torty itp. Po wybudowaniu ogłaszano wspólnie wyniki konkursu. Na drugi dzień, dzieci dostawały małe dyplomiki robione przeze mnie. ( Niestety po nocach, ale ich radość, była bezcenna).
- Nigdy nie nudzili się na plaży.
- Organizowanie wspólnych spotkań na których dzieci opowiadają co im się podoba, a co nie, stwarza wrażenie dla dzieci, że są one najważniejsze i ich zdanie się liczy. Wtedy cieszą się z powierzonych im zadań i dzielnie je wykonują.
- Nie można dopuścić, by jakieś dziecko miało dużo dyplomów, a inne wcale!!!
- Dziecko ma prawo tęsknić i płakać. Uświadamiałam innym, że jest to normalne i każdy może sobie popłakać, bo każdy z nas ma uczucia i emocje. Następnie ustalałam z dzieckiem godzinę i czas płakania.Wyglądało to tak: np:,,Kasiu właśnie wybiła godzina 16;00 i ustaliłyśmy że teraz płaczesz. Odliczamy czas. Masz trzy minuty. No Kasiu płaczemy". Było przy tym dużo śmiechu i zabawy. Płacz i tęsknota przemieniał się w zabawę.
- Wszystko można przemienić w zabawę i konkursy, nawet zwykłe sprzątanie pokoju.