JustPaste.it

"Fabula rasa" - Edward Stachura ... ocena Ego.

Jak Edward Stachura ocenił ego. W/g mnie jest to porażka jego i podobna Nietzschego.

Jak Edward Stachura ocenił ego. W/g mnie jest to porażka jego i podobna Nietzschego.

 

 

Kiedyś w rozmowie z Henearem postawiłem tezę, że Stachura i Nietzsche nie doszli do celu RD ale skręcili w bok i zginęli, zagubili się w tzw "czarnym lesie".
Co to jest ?
W/g mnie jest to miejsce w środku między Ego a Świadomością, między Lękiem a Miłością, między sferą zwierzęcą a ludzką, między człowiekiem a nadczłowiekiem (Nietzsche) lub biblijnie człowiekiem a nowym człowiekiem (sw Paweł).
Powodem tego zagubienia była w/g mnie pogarda dla niższej warstwy. Gloryfikowali wyższą warstwę nie zauważając, że RD jest ROZWOJEM, jest zdobywaniem szczytów od podnóża gór. Podnóżek gór daje oparcie, podstawę dla szczytu. Stachura i Nietzsche pogardzali podnóżem gór i żyli w tej autopogardzie gdy musieli schodzić ze szczytów do realnego życia.  Charakterystyczne dla tego rodzaju zagubienie drogi jest brak Miłości. Ponieważ nie udało im się przebyć "czarnego lasu", nie zobaczyli CO jest po drugiej stronie, a po drugiej stronie Lęku jest ... Miłość.

 

~

 

Wracając do Stachury, zobaczmy jak opisuje niższa warstwę rozwoju człowieka.

"Nie tak, żeby w jakiś sposób dalej trwać. To, co trwa, nie jest trwałe, jest nietrwałe. To, co trwa, może jedynie nieskończenie trwać i nieskończenie gnić. To, co trwa, nie umiera, a więc nie może się urodzić. To, co trwa, jest czasem i jest zawsze stare. Stare zawsze było stare i wszystko co może, to nieskończenie starzeć się; nie było nigdy młode i nie może być nigdy młode, nigdy nowe, bo przekleństwem tego jest, że nie może umrzeć. Bo trwa i nie może przestać trwać, bo istotą tego, esencją tego, ropą tego jest trwanie; nie ma końca i nie ma początku. Niekończące się gnicie - oto czym jest idea Ja."

 

~

 

Teraz fragment w którym Stachura opisuje "czarny las" a nazywa go "czarną dziurą".

 

"Co to jest to uczucie pustki, które odczuwam, kiedy nic nie robię. Czemu to jest takie nie do zniesienia? Czemu tak boję się tego? Co to jest ta czarna dziura? Czy mogę ją wypełnić otworzeniem książki, włączeniem radia czy telewizora, słuchaniem płyt, telefonowaniem do znajomych, pójściem na brydża czy na pokera, do restauracji na wódkę, do kina, do teatru, do opery, do operetki, na publiczne spotkanie z jakimś artystą, pisarzem, gwiazdą ekranu czy estrady, iluzjonistą, magiem, magikiem, na mecz, napisaniem listu, napisaniem wiersza, modlitwą, wspominaniem dzieciństwa, marzeniami o przyszłości? Przecież wszystko cokolwiek robię, żeby czarną dziurę wypełnić, zalepić, zakitować kitem sfabrykowanym przeze mnie czy przez innych, wszystko to wcześniej czy później kończy się i ona znowu pojawia się, znowu jest przy mnie. Ta straszliwa czarna dziura. Więc znów mi uciekać? Mam tak uciekać całe życie? Aż do samej śmierci? Bo przecież dalej nie ucieknę. Czy na tym polega życie? Na nieustającej i, okazuje się, zawsze daremnej ucieczce? Na zawsze daremnym, próżnym kitowaniu tej straszliwej czarnej dziury?"

~

------------+------------
Fragment książki
"Fabuła rasa"
Edward Stachura
Wydawnictwo Pojezierze  - Olsztyn 1985

 

~

 

Reasumując ...
Stachura widzi "Ja" z którego wyrasta człowiek-nikt widzi jako gnicie i starzenie się. Nie ma do niego szacunku ani Miłości a przecież musiał żyć w obu warstwach na raz. Nie wiedział, że RD nie jest "przejściem" z Ego do Świadomości a "rozszerzeniem", obudzeniem Świadomości przez pozbycie się "przywiazań", macek jak to nazwała Irina.
A więc brak zrozumienia spowodował porażkę Stachury w sensie dojścia do celu RD i podobnie Nietzschego.

 

~