JustPaste.it

Nie osądzaj

Powiedz, jaki jest twój stosunek do różnych wyznań?

Powiedz, jaki jest twój stosunek do różnych wyznań?

 

 

66583e08249f587cecb005f8cc1aef21.jpg

58e008af2e3ef45adf0cf30ce8300fad.jpg

b532d4c4c9e599056e3065a3eabe545d.jpg

 

Nie warto - starać się wygrać i pokonać innych ludzi albo zarzucać na nich "sieć" Wystarczy:

291f4d1dfda201c1bb96ace292cb5158.jpg

Pokonanie innych?

Może nam dać wiele lęku, niepokoju i zmartwień. Zamiast tego, żyjmy, żeby po prostu dobrze się bawić, odkrywać, być ciekawym świata. Ponieważ kiedy czuje się niepokój, nie można być w ogóle odważnym. Jesteśmy wtedy spięci i robimy zbyt wiele życiowych pomyłek.

Jednym z problemów niepokoju, jest strach przed porażką. Nie ma w życiu czegoś takiego jak porażka. Jeżeli popełniamy błędy, powiedzmy o tym wszystkim. A wtedy sprawimy, że inni będą szczęśliwi. To prawda.

Gdy ogląda się  sceny z programów TV i YouTube, gdzie pokazują całemu światu, wpadki różnych ludzi  sprawia, że inni się śmieją. Czy to nie śmieszne. Widzieć ludzi, którzy się mylą? Kiedy już popełniamy błędy, to jest to zabawne. 

Robienie błędów jest czymś, co ktoś nazwał "porażką naprzód".  Oznacza to tyle, że w rezultacie uczymy się, wzrastamy w siłę i stajemy się lepsi. Jeżeli nie boimy się porażek, możemy stać się bardziej śmiałymi, próbować nowych rzeczy. A jeśli jesteśmy odważni i próbujemy nowych rzeczy, jesteśmy o wiele bardziej szczęśliwi i odnosimy w życiu więcej sukcesów.

Problem z ludźmi jest taki, że wielu z nas za bardzo martwi się tym, co inni sobie o nas pomyślą. A jest to głupie, ponieważ ludzie o tym nie myślą. Kiedy masz około dwudziestu lat, zawsze się przejmujesz co inni o tobie pomyślą. Dlatego faceci muszą wypowiadać się fajnym językiem, dziewczyny muszą wyglądać modnie… Kiedy masz dwadzieścia lat, zdecydowanie przejmujesz się tym, co myślą o tobie inni. Kiedy masz około czterdziestu lat, zyskujesz coś, co nazywa się "pewnością siebie". Oznacza to, że masz gdzieś, co powiedzą inni, i tak zrobisz swoje. 

"Tak, po prostu to zrobię, ubiorę się jak tylko zechcę."

A kiedy jesteśmy po sześćdziesiątce, w końcu i tak dowiadujemy się, że tak naprawdę nikt o nas nie myśli. Gdybyśmy tylko mogli to wiedzieć, kiedy byliśmy młodsi, mielibyśmy o wiele lepsze życie. Ludzie o nas nie myślą. Nie jesteśmy tacy ważni.

Warto tu zacytować Winstona Churchilla. Miał on świetną odpowiedź na pytanie "Czy mnie pamiętasz?" Jego odpowiedź brzmiała: "A dlaczego powinienem?" Zawsze myślimy, że jesteśmy tak ważni, że ludzie nas pamiętają. Można delikatniej:   "Ach tak, oczywiście, że pamiętam. Ty jesteś tą osobą, której imię ciągle wypada mi z głowy".

 

2019-04-05-746_small.jpg

2019-04-05-737_small.jpg

Nieznajomy zadzwonił do mnie i zaproponował, że "zrobi dla mnie drzewo genealogiczne" , jeśli mu odpowiem na wiele jego pytań o rodzinie. Powiedział też , że zrobił to dla mojej dalekiej krewnej "hrabiny..." . Nie byłem w humorze więc odpowiedziałem , bez specjalnego namysłu, że znam już korzeń tego drzewa i wiem skąd pochodzę bo od Adama i Ewy z Biblii . Na to on ze śmiechem: czyżby chodziło panu o grzesznego, dyndającego węża i rozpołowione jabłko?

Wybuchnąłem śmiechem... Nie zdecydowałem się jednak na "drzewną" usługę w której miałem być gałązką albo listkiem ale poszperałem w internecie i oto co tam odnalazłem .. chyba też radosnego  - bo pokonać innych w śmianiu się z siebie to jest coś... madrość?

 


„...Szedłem za nią w milczeniu. Przechodziłem przez powalone pnie, omijałem prawie nie widoczną ścieżką zarośla krzewów i myślałem o swoich sprawach, dlatego trochę odstawałem od niej, nawet w pewnym momencie straciłem ją z oczu. Ale zrobiłem jeszcze parę kroków i usłyszałem jej głos;
- Dobrze, odpoczniemy. Nie jest łatwa ta ścieżka. Idziemy zaledwie godzinę, a jakby dziesięć kilometrów za nami. Usiedliśmy na pniu drzewa.... „

„...Powiedz, jaki jest twój stosunek do różnych wyznań? Może jedne uznajesz bardziej, a inne mniej lub je odrzucasz?


- Nie wiem, co masz na myśli, mówiąc o odrzucaniu wyznań. Spróbuję ci pokazać twój rodowy "łańcuszek". Proszę, weź gałązkę, niech to będzie twoja szabla, którą wytniesz ogniwa łańcucha, których nie akceptujesz. W powietrzu powstał obraz, na którym w długim szeregu stali ludzie trzymający się za ręce. Stojący w grupie najbliżej nas mieli zawieszone na szyi krzyżyki i małe ikony.


- To są twoi krewni wyznający chrześcijaństwo. A ci z turbanami na głowach - to muzułmanie, oni też są w twoim rodowodzie. Następna wielka grupa to ludzie, których nazywamy teraz poganami. Jeszcze dalej trzymają się za ręce twoi przodkowie z epoki Wiedyzmu. Za nimi jak przez mgłę widać zarysy ludzi z pierwszej rasy - można powiedzieć, że to ludzie pierwszej ziemskiej cywilizacji, a pokazani przez mgłę z braku informacji o nich w przestrzeni, ale wśród nich też są twoi krewni. Pierwszy człowiek w tym rodowym łańcuchu został stworzony bezpośrednio przez Boga; on i dziś trzyma się za rękę z Bogiem. We wszystkich następujących po nim też jest zawarta cząsteczka Boga.

Pewnego dnia stanie się tak, że następny narodzony z twojego rodowego łańcucha zrozumie wszystko i wszystkich poczuje. Wtedy on też się połączy rękoma z Bogiem. Może to będziesz ty, a może twoje prawnuki. Powstanie koło. A teraz się zastanów i odpowiedz: którą grupę ludzi chciałbyś wyrzucić z tego szeregu?

- Trzeba pomyśleć... Którą... Ależ poczekaj, poczekaj!

Przecież jeśli wyrzucę choćby jedną grupę ludzi, to łańcuch się rozerwie? - Pewnie, że tak.

- A jeśli on się rozerwie, to człowiek, zniszczywszy tę łączność, nie będzie mógł zrozumieć Boga, nie będzie mógł wziąć Go za rękę i zamknąć koła.

- Też tak myślę, nie zamknie koła.
- Co to znaczy? Czy człowiek powinien akceptować wszystkie religie bez wyjątku?
- Jakiekolwiek wyznanie się przyjmie, jest to osobista decyzja każdego człowieka, natomiast moim zdaniem nie wolno negować niczego z tego, czego ludzkość doświadczyła w trakcie swojej długiej drogi rozwoju. Być może to, co się zdarzyło w przeszłości, jest niezbędne do zrozumienia dzisiejszych realiów. Należy akceptować to, co uważasz za słuszne i dobre. O tym, co twoim zdaniem wygląda negatywnie, należy po prostu wiedzieć, żeby już nigdy się nie powtórzyło, ale w żadnym wypadku tego nie odrzucać.
- Czy to znaczy, że jeśli nie będę o czymś wiedział, to coś się powtórzy i tak samo będzie
wyglądać?
- Tak, powtórzy się. Przyjdzie nowy prorok, niby z nową wiedzą, a zapominalscy będą go przyjmować z zachwytem, nawet nie podejrzewając, że nie tworzą nic nowego.
- Ale to niemożliwe, żeby wiedzieć dokładnie, o wszystkim, co się działo od zarania. Nawet najbliższe nam wydarzenia są pozmieniane przez historyków na korzyść posiadających władzę.
- W tobie, jak i w każdym człowieku, zawarta jest cząsteczka, w której mieści się cała wiedza o twoim rodzie od jego powstania aż po obecny dzień.
- Rozumiem, informacja ta jest zachowana w człowieku na poziomie genetycznym. Lecz jak się nauczyć z niej korzystać? Oto pytanie! - Nie negować i nie odrzucać nawet drobinki ze swojej cząsteczki.
- Ale przecież nikt nie zamierza odrzucać swojej cząsteczki.
- Kiedy ty negujesz informację o przeszłości, która dotarła do ciebie z zewnątrz, to w tym momencie odrzucasz tę cząsteczkę, która jest w tobie.
- A jeśli informacja ta nie jest prawdziwa, tylko fałszywa?

Cząsteczka z fałszywą informacją też jest w tobie. Została zachowana po to, byś ten fałsz mógł rozpoznać...”

fragment z "Anastazji" Władimira Megre

567ac17a8164e73328c01d20fb94fc68.jpg

3b2013459fd4b6acc4dbea7a6047b9a7.jpg