JustPaste.it

Nie po myśli?

Kiedy rzeczy nie idą po myśli, lepiej "zjechać na ziemię" i zmienić plany..

Kiedy rzeczy nie idą po myśli, lepiej "zjechać na ziemię" i zmienić plany..

 

72c43abe7ee1514a12f09e61e49ffa9b.jpg

 
Video thumb

fragment piosenki


 ...Nieutulony w piersi żal, 
bo za jedną siną dalą - druga dal.
Nie spoczniemy, nim dojdziemy, 
nim zajdziemy w siódmy las,
więc po drodze, więc po drodze, 
zaśpiewajmy chociaż raz....

 

Tekst Agnieszka Osiecka
Kompozytor Seweryn Krajewski

 

 

db24542eb7aa12fa48878ef068712b94.jpg


Kiedyś chciałem, myślałem, planowałem… i nic z tym nie zrobiłem, a teraz jest za późno.  Z pewnością każdy kiedyś w życiu tak sobie pomyślał. Potrafimy – niestety – wpakować się w nie całkiem komfortową sytuację, a potem się do niej przyzwyczaić i tkwić w niej latami. Zwłaszcza z wiekiem tracimy otwartość i chęć do zmian.

 Czy realizujesz jeden ze swoich młodzieńczych celów? A może masz w głowie zupełnie coś innego? Tak czy inaczej – warto próbować swoich sił.

„Nie zdobyłam żadnego szczytu. Nie odkryłam żadnego lądu. Wielu innych nadzwyczajnych rzeczy nie zrobiłam” - pisze na swoim blogu pewna kobieta I dodaje: „Nauczyłam się cieszyć i doceniać to, co miałam, co mam. Wciąż czekam z ufnością na to, co mi los przyniesie. Zawsze lubiłam się uczyć  i nadal się uczę: jak żyć, by nie przegapić chwil szczęścia, które zsyła nam każdy dzień”.

Byłoby wspaniale, gdyby większość z nas mogła wypowiedzieć takie słowa i realizować swoje drobne i te mniej drobne plany.

Aby osiągnąć cel, trzeba wziąć życie we własne ręce zamiast czekać, co samo przyniesie. Podjąć wyzwanie, odważyć się realizować własne plany – wykorzystać ten moment.

 Ale... Wszystko co zaplanujemy jest niepewne...

Nie warto się złościć , gdy coś pójdzie nie tak.  Lepiej pomyśleć, czy to nie jest piękne, czy to nie jest dziwne, niespodziewane?

Jedyną rzeczą, której możemy zawierzyć w życiu, jedyną prawdą, jedynym bogiem, który z pewnością istnieje, jest bóg niepewności. Kiedy szanujemy tę prawdę, to oznacza, że nie próbujemy niepewności kontrolować, nie próbujemy się jej pozbyć, nie próbujemy wmówić sobie, że nie istnieje.

Niepewność istnieje i wcale nie trzeba się jej obawiać.  Myślimy, że jeśli coś nie wypali, będzie okropnie, będzie beznadziejnie. To nie jest beznadziejne ani okropne. Kiedy rzeczy idą nie tak, może być  wspaniale.

Jeśli wszystko wyszłoby dzisiaj idealnie, byłbym strasznie znudzony, byłoby strasznie nieciekawie, nie byłoby nic stymulującego, nic interesującego. Kiedy rzeczy idą nie tak, jest życie, jest radość.

Zaplanowałem w tych dniach (telefony , rozmowy , ewentualnie partnerzy) sentymentalną podróż do kilku Stanic (Jałowy Róg, Frącki) na rzece Czarna Hańcza a potem kilkudniowy rejs wyczarterowanym w Starym Folwarku jachtem Giga II po jeziorze  Wigry, i spanie w Klasztorze Kamedułów (Wigry). Na jeziorze Wigry dawno temu prowadziliśmy szkolenia nurkowe do 60 m głębokości, na rzece wielokrotnie pływałem kajakiem prowadząc spływy -  pod prąd albo z prądem. W Klasztorze (w hotelu) w tak zwanych eremach mieszkałem kilka miesięcy przy realizacji przyrodniczych sekwencji do filmów: "Lato leśnych ludzi", "Plecak pełen przygód"etc. 

I cóż , kilka spraw "niecierpiących zwłoki" przekreśliło ten sentymentalny plan odwiedzenia "starych  miejsc".  Ale dla "otarcia łez"   dowiedziałem się, że w dniach, w których chciałem tam być, temperatura spadała w nocy do minus siedmiu stopni. A w moim wieku... i partnerów to lekka przesada.

Zastanowiłem się też co mnie  na powrót ciągnie w te miejsca w których coś ciekawego kiedyś przeżyłem.  I przyszła refleksja: to nie tyle te miejsca są ważne  co ludzie z którymi tam bywałem...

I cóż,  w większości oni już nie żyją. Więc jaki  ma sens takie, czy z innych powodów sentymentalne powroty? POWROTY? Jednak to chyba kiepski pomysł.

 

Tak przy okazji rozważań o  bogu niepewności

Polityka...

 Jedną z wielu ( oczywiście ) rzeczą, za którą warto obwiniać polityków, jest składanie obietnic.

Politycy!

Czy naprawdę możecie mieć jakieś pojęcie o tym, jak będzie funkcjonowała gospodarka jutro, ale w przyszłym tygodniu, w następnym roku?

Geopolityka, wojny, trzęsienia ziemi, tragedie tego świata, sukcesy tego świata. Nikt nie rozumie, co się stanie, nie można tego przewidzieć. Więc nie powinniście składać tych obietnic:

„Tak, to zrobimy; tak, to uchwalimy”. Nie możecie tego robić, ponieważ nie możecie przewidzieć świata. Dobry polityk, dobry mąż stanu, dobry przywódca musi umieć odrzucić wszystkie plany w ostatnim momencie i przygotować nowe, tak żeby zaadaptować je do rozwijającej się sytuacji. . Nie możecie składać obietnic.

Niepewność jest zasadą tego świata, jest jedną z najgłębszych prawd, najbardziej niesamowitych nauk. Dopóki tego nie przyjmiemy, będziemy składać obietnice, których nie możemy dotrzymać.

Snujemy plany, których będziemy bronić, mimo że będą stawały się coraz głupsze w miarę tego, jak świat będzie się zmieniał wbrew naszym oczekiwaniom. Oznacza to stwarzanie większej ilości cierpienia i większej ilości problemów na tym świecie.

  Możliwe, że wrócę tu w przyszłym tygodniu .. ale tego nie wiem... 

 

b8eb6b14e28c78ce285a7ef87191a428.jpg