JustPaste.it

Sen w domu moich dzieci #2

Kawałek z mojego życia.

Kawałek z mojego życia.

 

70236ba6cca179f1fa21b4f99a9d42db.jpg

 .

 

Mój starszy syn i synowa mają imieniny w czerwcu. Imprezę imieninową organizują więc jedną. W tym roku impreza była w niedzielę 16 czerwca.
Jadąc w tamte strony najczęściej śpię u córki ...
http://www.eioba.pl/a/5twu/sen-w-domu-moich-dzieci
Tym razem jednak córka wyjechała do teściów ale syn stwierdził, że bez problemu mogę spać u nich.
Kupiłem więc prezenty i ruszyłem w drogę. Było strasznie gorąca więc zrezygnowałem z zakupu kwiatów dla synowej i kupiłem jej wino. Ona pije najczęściej ten właśnie alkohol. Synowi tradycyjnie kupiłem whisky. Kiedyś zastanawiałem się nad prezentami i starałem się wymyślić, co kto może potrzebować i co komu zrobi przyjemność, ale takie rozważania mnie męczyły. Stwierdziłem, że prawie zawsze na imprezach urodzinowych i imieninowych pije się jakąś wódkę i taki prezent nigdy się nie zmarnuje, a poza tym moje dzieci mają sporo pieniędzy i trudno jest wymyślić coś, czego jeszcze nie mają. Więc przyjąłem zasadę ... Wnukom w prezencie pieniądze, bo rodzice albo same dzieci zdecydują co chcą mieć, a dorosłym jakiś alkohol - synowi whisky, synowej wino lub kwiaty.
Tym razem wyszły dwie butelki alkoholu.
Podróż przebiegła bez problemów. W większości pojazdów jest klimatyzacja a świat jest piękny w słońcu i zieleni. Zboża zaczynają już pomaleńku zmieniać kolor na jaśniejszy. Obserwowałem ten piękny świat za oknem i piękne kobiety w środku. Zwłaszcza, że temperatura zachęca je do pokazywania ciała w dużej obfitości i dużo jest młodych dziewcząt i kobiet. Wynika to częściowo z tego, że mężczyźni wyjeżdżają do pracy za granicę a kobiety zostają by opiekować się domem i dziećmi. Z tego powodu wydaje się, że kobiet jest całe zatrzęsienie i można się im z przyjemnością przyglądać.
Impreza upływała w fajnej rodzinnej atmosferze. Z powodu gorąca niewiele się piło, jadło i gadało. Ja wybrałem do picia wino domowej roboty syna. Było naprawdę świetne i wypiłem chyba już ostatnią jego butelkę. To zeszłoroczne wino i miało fajną historię. Rok temu jak syn je zrobił było fatalne, nie dałem wtedy rady wypić nawet jednego kieliszka. Syn już chciał nawet oddać go na "przepędzenie" na bimber ale postanowił ostatni raz wypić kieliszek tego wina. Okazało się bardzo dobre i wróciło do łask a ja wypiłem na imprezie jego ostatnią butelkę.
Wszystko ma swój czas i miejsce :-)))
Gdy impreza się skończyła i wszyscy goście prócz mnie pojechali do domu, pogadałem z wnukiem. Teraz zafascynowany jest militariami, chce zostać pilotem myśliwców F-16, chodzi w ciuchach moro, ćwiczy karate itd. na świadectwie podobno ma mieć same piątki. Nie chce mu się uczyć a najbardziej lubi polski. Odwrotnie niż dziadek i ojciec.
Pogadałem też z synem i synową. To są najbogatsze moje dzieci i myślałem, że interesuje ich tylko zarabianie i wydawanie pieniędzy. Zwiedzili już całą Europę zachodnią i południową. Zaczęli już wspominać o innych kontynentach. Jednak okazało się, że też są poszukiwaczami SIEBIE. Synowa bardziej po chrześcijańsku, a więc zainteresowały ją moje kontakty z zakonnikami i księżmi a syn jest zainteresowany stoikami i jako, że ćwiczy kickboxing to interesuje go Bushido i droga wojownika. Rozmowa była na naprawdę wysokim poziomie i wiele nowego dowiedziałem się o moich dzieciach. Przy okazji pokazałem im, że ja też nie wyleciałem "sroce spod ogona" i też coś ma ten temat wiem.
Rozmowa była naprawdę świetna ale oni wstawali rano do pracy, wnuk do szkoły, więc musieliśmy przerwać pogaduszki i kłaść się do łóżek.
Fajnie gdyby los pozwolił na następne takie spotkanie i rozmowy o rozwoju wewnętrznym.

 

~

15c872669fc0493db692d62aac7e46ae.jpg

 

.

 

Na co przydają się pieniądze.
Jak już wspomniałem syn jest dość zamożny.
Jak z tego korzysta ?
Mają we dwoje z żoną trzy samochody. On ma swój sportowy samochód, synowa miejskiego Mini Morisa a gdy jadą z dzieckiem to mają dużego, rodzinnego Jeepa. Dodatkowo syn ma motor Triumf a wnuk czterokołowca. Oni mają jedno piętro domu dla siebie a wnuk piętro dla siebie.
Ja skorzystałem spiąć w osobnym pokoju gościnnym oraz wykąpałem się w dużym 100cm prysznicu. Jest naprawdę wygodny, choć tak jak w większości pryszniców brakowało mu półki na kosmetyki.
Ten mój wnuk jest już duży, więc nie marzył by spać z dziadkiem. Obudził się w nocy ale poszedł do mamy na piętro :-)))
Rano okazało się, że jest trochę chory i został w domu. Pomógł mi zrobić kawę i śniadanie bo rodzice pojechali rano do pracy.
W południe przyszła jego babcia i mogłem wrócić do Sandomierza.

.

 

Podsumowując
Impreza była fajna ale normalna, jak zawsze. Natomiast bardzo ucieszył mnie stan umysłu syna i synowej. To, że chcą osiągnąć coś więcej niż tylko zarabianie pieniędzy i wydawanie ich :-))))

 

~