Nienawiść nakręca się wściekłością – wściekłość nienawiścią
< < <
Budzona pełznie w kierunku twarzy zmieniając ją w pognieciony łachman
Syczy charkotem kompletnie nieracjonalnym aż ślina ścieka z warg oszalałych
> > >
Gdyby zadać tym wargom pytanie o powód
Nie odpowiedzą
Nie znają i wydaje się im to kompletnie nieważne
Uczą się tylko powtarzać krzyczane hasła
< < <
Wściekłość nie zna obrony nie rozumie oporu
Póty co tylko charczy
Będąc coraz słabszą sięga po bezkarny dopalacz łaknąc pozorów trwałości
Marzy o trafieniu w cel by istnieć efektem bólu i kary
Czując że pochłania ją bezsilność wobec wszystkich i wszystkiego
Przepoczwarza się w gniew i przemoc
> > >
Wściekłość będąc z natury narcystyczna gromadzi ludzi słabych
Tych którzy tylko w tłumie nabierają pozorów zaistnienia
Przydatności i legalności
< < <
Wściekłość jest naga - dlatego tak bardzo nieprzewidywalna
Obnażana - wymachuje na oślep swoim drewnianym mieczem
Jej przywódcy w kuluarach zacierają ręce
Gdy bezradna pyta o skutek - ironiczna słabość podpowiada jej wybór
> > >
Ci którzy prowokują wściekłość
Są byli i będą zawsze zausznikami cudzego interesu
Wiedzą doskonale że korzyści załatwia się cudzymi rękami
Chcą słyszeć jak argumentacje zamieniają się w skowyt
A człowiek staje się wściekłością coraz słabszy i mniej obecny
< < <
To i tylko to i jest im paradoksalnie na rękę
Uzależniać uzależniać aż po nic
Żeby barykady stawały się bardziej tekturowe
To przecież stare wypróbowane metody na bezsilność
> > >
Opór słabnie
Narkotyk przestaje działać – podsuwa się następny
Byśmy stawali w szranki raz jeszcze ze swoją wściekłością - bezsilnością
Z naszą... słomianą tarczą
@ JanuszD.