JustPaste.it

Przypowieść o mistrzu, Który nie rzuca cieni

Szczęście Mojego życia polega na tym, że Moje pragnienia i życzenia Boga już się nie różnią.

Anna Zubkowa

 

Szczęście Mojego życia polega na tym, że Moje pragnienia i życzenia Boga już się nie różnią.

 „Cień nie może paść na źródło światła!”

 Assyris

 

Były takie czasy, kiedy wiele sufickich szkół przeżywały okresy świetności. A ludzie szukający mądrości wędrowali od mistrza do mistrza, wybierając tego, u którego chcieliby się uczyć.

Pewnego razu spotkało się razem kilku młodzieńców, którzy postanowili udać się w podróż w poszukiwaniu wielkiego mądrego szejka.

Omówili między sobą opowieści o tych nauczycielach, o których słyszeli różne cudowne historie. Największe wrażenie wywarło na nich opowiadanie o Mistrzu, który jest tak doskonały, że nawet nie rzuca cieni!

Udali się więc do Niego, aby zostać Jego uczniami.

Spodziewali się ujrzeć niesamowitą osobę - czarodzieja i maga, obdarzonego, z Bożej Łaski, wielkimi umiejętnościami i wiedzą.


* * *

Kiedy podróżnicy zbliżyli się do domu Mistrza, On stał przy bramie. Wydawało się, że już czekał na młodych ludzi.

Mistrz uprzejmie przywitał podróżników.

Świeciło słońce. I ... ku zasmuceniu poszukiwaczy cudów, cień jego ciała posłusznie podążał za każdym jego ruchem …

Zawiedzeni młodzieńcy nie wiedzieli, co mają teraz czynić …

Jednak Mistrz serdecznie zaprosi ich do środka, mówiąc:

- Wiedziałem, że na obiedzie będę miał gości - i przygotowałem poczęstunek. Nie sprawiajcie mi przykrości: zjedzcie tutaj obiad! W końcu odbyliście długą podróż i jesteście zmęczeni! Wasze wysiłki powinny zostać wynagrodzone!

Aby nie urazić Go i ukryć swoje rozczarowanie, młodzieńcy zgodzili się, postanawiając, że po odpoczynku wyruszą, aby kontynuować swoją podróż i swoje poszukiwania.

Umyli się przy źródle i posilili się obiadem z Mistrzem.

- Prawdopodobnie wam naopowiadali  o mnie różne bajki - powiedział Mistrz patrząc na nich ze zrozumieniem. Ale nie warto wierzyć we wszystko, co mówią ludzie! Lepiej - szukać prawdy!

Wiele legend jest ułożonych o każdym Mistrzu, Który trudzi się, pomagając ludziom...  Oto i o Mnie powiadają, że mogę uczynić wszystko, co chcę, że uzdrawiam wszelkie choroby i przywracam zmarłych do życia ... Słuchy lubią roić się wokół Prawdy!

Jednak nigdy nie mogę robić tego, czego sobie życzą jedynie ludzie! Zawsze czynię tylko to, czego chce Bóg. A szczęście Mojego życia polega na tym, że Moje pragnienia i życzenia Boga już się nie różnią. Jestem tylko skromnym wykonawcą Jego Woli.

* * *

Kiedy młodzi mężczyźni usadowili się w ogrodzie, aby odpocząć po posiłku, do Mistrza przyszedł chory, którego ciało było pokryte skorupą strupów i krostami.

Mistrz rozmawiał z nim - a twarz chorego stopniowo stawała się coraz jaśniejszą, rozkwitł na niej uśmiech, wzrosło zrozumienie, a w jego sercu zaczęła żarzyć się miłość do Boga i do wszystkich istot w Stworzeniu.

On podziękował Mistrzowi, skłonił się nisko i udał się ku wyjściu ... A jego skóra stała się czystą!

Wstrząśnięty  tym cudem uzdrowienia on wrócił i dziękował Mistrzowi ze łzami w oczach, prawie nie wierząc temu szczęściu, które mu się przytrafiło…

Młodzieńcy byli zaskoczeni…

- Wybacz nam - powiedzieli, - byliśmy w błędzie! Jesteś wielkim Uzdrowicielem i Znawcą ludzkich dusz! Opowiedz nam: jak Ty to robisz?

- Pomogłem temu człowiekowi pojąć i rozpoznać przyczynę choroby. A wtedy, gdy przyczyna jest uświadomiona i usunięta poprzez zrozumienie i skruchę, nie jest już trudno wyleczyć także i ciało.

Jeśli cień przeszłości zostanie wymazany poprzez pokutę i prawidłowe zrozumienie tego, jak należy żyć i postępować, - to można, usuwając przyczynę, zmienić też jej konsekwencje.

Każdy uczynek, każda myśl człowieka pozostawia ślady w Absolucie. Czasem taki ślad jest ciemny, czasem jasny, nieraz głęboki, a niekiedy ledwo dostrzegalny. Ale wszystko, co człowiek zrobił w przeszłości, ma wpływ na jego los w teraźniejszości. A to, jak myśli i postępuje obecnie, odzwierciedli się w jego przyszłości.

Jednak człowiek ma możliwość oczyszczania się i przemieniania siebie - jako dusza - zbliżając się do czystości Boga!

Może człowiek oczyszczać siebie z ciemnych cieni przeszłości! A wtedy - zmienia się jego życie!

A gdy nastąpi takie przeobrażenie duszy - staje się możliwe również uzdrowienie ciała.

* * *

I w ten oto sposób młodzieńcy pozostali u Mistrza i rozpoczęli u Niego terminowanie.

Minęło sporo lat - i wyuczyli się oni widzieć duszami przyczyny i konsekwencje wydarzeń. I przyswoili umiejętność oczyszczania narządów wewnątrz ludzkich ciał Światłem Boga, słysząc Jego wskazówki w ciszy serca. Opanowali miłości do ludzi, która pociąga dusze do pomocy strapionym. Nauczyli się także głosić Miłość i Prawdę…

... A kiedy wyruszając w świat, aby służyć ludziom tą wiedzą, którą otrzymali od Mistrza, oni się odwrócili - On stał przy bramie domu, tak jak pierwszego dnia, kiedy się spotkali.. A za plecami Jego ciała ujrzeli oni jaśniejące Światło, podobne do wielkiego słońca, które wzeszło. To płynęło Światło Boga, rozświetlając i przenikając wszystko dookoła. I nigdzie nie było widać cieni…

Teraz już mogli to zobaczyć.

-------------------------------

Tłumaczenie: Irina Lewandowska