Przedszkolaki do programowania! Bez przesady, ale udało się wciągnąć w algorytmiczną zabawę w klasy z setkę dzieci. Może się zachęcą do olimpiad, studiów, zawodów informatycznych?
Pułkownicy, Czerwony i Niebieski, spotykają się na naradzie u Generała. - Rozkazuję zorganizować wspólną defiladę pododdziału Czerwonych Beretów i pododdziału Niebieskich Beretów - mówi Generał. - Tak jest, Panie Generale - odpowiadają zgodnie pułkownicy Czerwony i Niebieski. - Czerwone Berety mają iść tuż za Niebieskimi Beretami. Dla porządku wszystkie szeregi mają mieć równą liczbę żołnierzy - kontynuuje Generał. - Tak jest, Panie Generale. - Proszę uzgodnić szczegóły - mówi Generał i wychodzi z pokoju. - Zobaczymy, ilu mamy razem żołnierzy - mówi pułkownik Niebieski. - U mnie jest 56. - A u mnie 77, więc razem 133 - odpowiada pułkownik Czerwony. - Nie tak łatwo będzie ustawić żołnierzy w równolicznych szeregach - zauważa pułkownik Niebieski. - Jeśli przyjmę, że ty potrafisz ustawić swoich 56 żołnierzy w określonym szyku, to i ja będę umiał ustawić taką samą część moich żołnierzy, więc pozostanie mi już tylko 77 minus 56 równa się 21, których ustawienie będę musiał uzgodnić z tobą - spostrzega po chwili pułkownik Czerwony. - A skoro ty potrafisz ustawić swoich 21 żołnierzy, to i ja będę mógł ich odliczyć, co da mi 56 minus 21 równa się 35 żołnierzy do uzgodnienia z tobą - mówi Niebieski. - Spróbuj jeszcze raz odjąć moich żołnierzy od swoich, bo ja mam ich mniej - radzi po chwili pułkownik Czerwony. - Po odjęciu zostanie mi ich tylko 14-tu - posłusznie wykonuje prośbę Niebieski. - Teraz ja odejmę tych twoich 14-tu i zostanie mi 7-miu - mówi Czerwony. - Mnie też zostało 7-miu - zauważa Niebieski. I w tym momencie uchylają się drzwi zza których Generał dodaje jeszcze: - Panowie to ma być porządna defilada więc rozkazuję, by wzięły w niej udział całe oddziały. Po zamknięciu drzwi pułkownicy od nowa zastanawiają się nad defiladą: - Ja mam 1001 żołnierzy w oddziale. A ty ilu masz? - pyta Czerwony. - Ja mam 1078. Czeka nas długi wieczór liczenia - spostrzega Niebieski. - A co będzie, jak znowu wpadnie Pan Generał z nowym pomysłem? Albo w ostatniej chwili ktoś się rozchoruje? - martwi się Czerwony. - Wiesz, mam pomysł - mówi Niebieski - Mam w biurze komputer. Zaprogramujemy naszą metodę i już zawsze komputer nam to szybko rozwiąże. - Dobry pomysł. Prowadź. Po chwili obaj pułkownicy siedzą przed komputerem w biurze Niebieskiego. - Musimy najpierw ustalić komórki na obliczane wartości - mówi Niebieski wpisując słowa Czerwony i Niebieski. - Ale może byłyby potrzebne dwa komputery skoro zadanie rozwiązywaliśmy we dwóch? - pyta Czerwony. - Wystarczy jeden. Przecież pracowaliśmy na zmianę. A to mógłbym już teraz robić sam - odpowiada Niebieski - Pamiętasz, że powtarzaliśmy nasze obliczenia tak długo, aż obie liczby nie zrównały się...Teraz wpiszemy operacje, które komputer będzie musiał wykonywać - kontynuuje Niebieski i zapisuje na klawiaturze "Jak długo Czerwony różny od Niebieski wykonuj:". - A teraz od większej odejmij mniejszą - radzi Czerwony. - Słusznie. Ale najpierw muszę sprawdzić, która jest większa. Zapiszę więc "Jeśli Czerwony > Niebieski, to pomniejsz Niebieski o wartość Czerwony, inaczej pomniejsz Czerwony o wartość Niebieski" - mówi Niebieski. - Teraz każ mu policzyć - mówi Czerwony. Niebieski posłusznie nakazuje komputerowi liczenie według zadanego programu. Ale komputer uparcie milczy. - A teraz instrukcje wyjścia - mówi dalej i pisze "wyprowadź Czerwony". Po ponownym uruchomieniu programu komputer pyta o liczby. Niebieski wpisuje 56 i 77, a komputer posłusznie wyświetla 7. - Działa! Działa! - okrzyki Niebieskiego i Czerwonego zagłusza telefon od Generała. - Ilu żołnierzy w rzędzie będzie maszerowało na defiladzie? - pyta Generał. - Chwileczkę Panie Generale - Niebieski błyskawicznie uruchamia program i wpisuje 1001 i 1078. - Jedenastu - odczytuje liczbę wyświetlaną na monitorze. - To doskonale - odpowiada Generał. ----------------------------------------------------- Algorytm Euklidesa - Łatwo zauważyć, że zadanie postawione przez Generała jest równoważne znajdowaniu największego wspólnego podzielnika dwóch liczb. Podana metoda zwana jest algorytmem Euklidesa i została wynaleziona prawie 2400 lat temu. Jest jednym z najstarszych pomysłów na komputeryzację jakiegoś zagadnienia. ----------------------------------------------------- - I jak ci się Alanie podobał ten film? – zagadał do syna ojciec wyłączając telewizor. - Całkiem fajne. A te schematy to mi się kojarzą z zabawą w klasy na podwórku. - Ciekawe spostrzeżenie. A może dałoby się z tego zrobić takie klasy o komputerze? - To może jutro spróbuję narysować taki schemat na chodniku i chodząc po nim liczyć. Następnego dnia Alan narysował schemat na chodniku i zbawiał się sprawdzaniem jak z różnych par liczb można zestawić defiladę. Wkrótce znalazło się kilku gapiów zainteresowanych jego zabawą. - Może nas też nauczysz tej zabawy? – zaproponował jeden z nich. I Alan cierpliwie tłumaczył im reguły zabawy. Jednak najmłodsi koledzy, którzy jeszcze chodzili do przedszkola nie umieli sobie poradzić z odejmowaniem i patrzyli tylko na boku z zazdrością śledząc poczynania kolegów. Po powrocie do domu Alan znalazł w swojej szafce ołowiane żołnierzyki pomyślał, że można by je wykorzystać do zabawy. Cały weekend spędził nad kartkami papieru rysując różne wersje schematu blokowego odpowiedniego do zabawy żołnierzykami a nie liczbami. W końcu narysował schemat, na który nawet tata spojrzał z podziwem i uznaniem dla pomysłowości i zapału syna. Kiedy nadeszło popołudnie Alan przywołał bawiących się na podwórku przedszkolaków i nauczył jak po pobraniu pewnej liczby czerwonych i niebieskich żołnierzyków można uzyskać w kieszeni tyle ich ile potrzeba w szeregu, a następnie z wszystkich zestawiać defiladę. Odtąd już wszystkie dzieci mogły bawić się w zestawianie defilad. ------------------------------------------------ To opowiadanie jest przygotowywane do pełnego zilustrowania i druku w serii książeczek z naklejkami „Alan Bit”. W chwili obecnej wydano już cztery tomiki dużo łatwiejszych książeczek: "Części komputera","Alan i "Wędrująca królewna","Tata Alana programuje naukę liczenia","Tata Alana szuka pluskiew". Ponadto pierwszy tomik został uzupełniony płytą CD-audio z tematycznymi piosenkami i słuchowiskiem w wykonaniu profesjonalistów i utalentowanych dzieci. ----------------------------------------------- Poniższe zdjęcia z trzydniowych Targów Edukacyjnych w Poznaniu w lutym 2008 na stoisku zorganizowanym przez Politechnikę Poznańską i Wydawnictwo Labiryntus pod nazwą "Przedszkole techniki" pokazują, że zabawa chociaż nie tak łatwa jak zwykłe klasy może stanowić atrakcję i coś uzmysłowić.
Autor książeczki i zabawy oraz wydawca serii Alan Bit(Labiryntus) poszukują wsparcia osób prywatnych i instytucji w dalszym rozwoju prowadzonej już od klkunasu lat misji. W wyniku tych działań udało się niedochodowo wprowadzić treści edukacyne m.in. do: pisemka "Domowe przedszkole", elementarza "Nasza szkoła", pisma "DELTA", cyklu programów "Radia obywatelskiego". |