JustPaste.it

4 najważniejsze elementy firmowej witryny internetowej

Każda firma chce być postrzegana jako uczciwa, fachowa i otwarta. Strona internetowa może wzmacniać lub osłabiać każdą z tych cech. Przyjrzyjmy się, jak to działa.

Każda firma chce być postrzegana jako uczciwa, fachowa i otwarta. Strona internetowa może wzmacniać lub osłabiać każdą z tych cech. Przyjrzyjmy się, jak to działa.

 

Witryny internetowe firm bywają różne, ale są cztery elementy, które powtarzają się praktycznie w każdej z nich:

  • strona główna,
  • kontakt,
  • o nas,
  • oferta.

Zajmijmy się na początek dwoma pierwszymi.

Pierwsze wrażenie robi się tylko raz. Dlatego strona główna jest taka ważna. Liczy się strona graficzna (kolory, wrażenie porządku, intuicyjne menu itp.) i merytoryczna, czyli zamieszczona tam treść. Strona główna nie jest ciasnym przedpokojem, w którym są tylko drzwi do kolejnych pomieszczeń.

c6b9c45af274acd5a668fd8f58fb146a.gif

Zdarza się, że firmy umieszczają na swojej stronie głównej dział „Aktualności”. To dobrze, gdy na głównej stronie widać, że firma jest aktywna i sporo się w niej dzieje. Ale zastanów się, czy będziesz miał tam o czym pisać – niezbędne minimum to jeden news miesięcznie. Jeżeli „aktualności” mają datę sprzed pół roku albo jeszcze starszą, można odnieść wrażenie, że firma została zlikwidowana, a jej strona internetowa to tylko zgliszcza po wygaszonej działalności.

Równie złe wrażenie robią prowizorki – strony z informacją o tym, że w tym miejscu wkrótce pojawi się właściwa strona. Oraz strony z rażącymi błędami, na przykład „krzakami” zamiast polskich liter. Nawet, jeśli firma zajmuje się rolnictwem i ekologią.

4dd05690263775705504ce3c53bbd284.gif

Wybór firmy hostingowej również może wpłynąć na nasz wizerunek. Mali providerzy potrafią obrazić się za to, że rezygnujemy z ich usług i pod promowanym przez nas adresem www urządzić nam publiczny pręgierz.

0061c73229f0aa3004103828737527ff.gif

Poza stroną główną, najczęściej odwiedzanym miejscem w witrynach internetowych jest podstrona „Kontakt”. Nic dziwnego. Jeżeli ktoś wszedł na naszą stronę i zainteresowała go treść, chce się dowiedzieć, czy w ewentualnej współpracy nie przeszkodzi nam geografia.

Mogłoby się wydawać, że w przypadku sklepów internetowych lokalizacja nie ma znaczenia. Może dla Ciebie nie, ale dla klienta tak. Jeżeli sklep znajduje się w okolicy, klient zamiast płacić za dostawę może chcieć odebrać towar osobiście. Część kupujących to lokalni patrioci, którzy wolą wydawać pieniądze we własnym mieście. Mają też nadzieję, że w razie reklamacji łatwiej im będzie wymienić produkt na nowy lub odzyskać pieniądze.

Od pewnego czasu panuje moda na umieszczanie na podstronie „Kontakt” formularzy służących do przesyłania korespondencji. Wszystko jest OK, jeżeli nie jest to jedyny składnik tej strony. W rozdziale 2 Ustawy z 18.07.2002 o świadczeniu usług drogą elektroniczną wymienione są informacje, jakie muszą być podane w firmowym serwisie WWW. Należy do nich m.in. adres siedziby firmy. Ale nie chodzi tylko o to, żeby być w zgodzie z przepisami. Klientowi dużo trudniej zaufać firmie, która robi tajemnicę z tego, gdzie się znajduje.

Na stronie internetowej czasopisma „Branża Dziecięca” zamieszczono:

  • tytuł czasopisma i nazwę wydawcy,
  • adres siedziby,
  • numery telefonu i faksu,
  • numery komórek do osób nadzorujących redakcję i reklamę,
  • informację o godzinach pracy,
  • dane o numerze ISSN czasopisma oraz numerze wpisu wydawcy do ewidencji działalności gospodarczej,
  • NIP i REGON,
  • numer konta
  • i dodatkowo formularz kontaktowy.

74058aeb024d06f6dd9c8c9e39a975dd.gif

Gdyby chodziło o firmę usługową lub handlową, taką do której na co dzień przychodzą klienci, przydałoby się jeszcze kilka informacji:

  • lokalizacja pokazana na mapie,
  • zdjęcie budynku,
  • informacja o tym, czy w pobliżu znajdują się bezpłatne lub płatne miejsca parkingowe,
  • możliwości dojazdu komunikacją miejską,
  • informacja o akceptowaniu kart płatniczych.

Każdy taki drobiazg sprawia, że dla klienta stajesz się bardziej wiarygodny i przyjazny. Odciążasz też pracowników, którzy znacznie rzadziej będą musieli tłumaczyć przez telefon, jak dojechać do Twojej firmy, a zaoszczędzony czas będą mogli przeznaczyć na bardziej pożyteczne zajęcia.

Zastanów się: kto zagląda na stronę „Kontakt”? Brawo! Ktoś, kto chce zostawić u Ciebie pieniądze! Czy przed taką osobą będziesz się ukrywał?

Poza stroną główną i informacjami kontaktowymi są jeszcze dwa inne ważne obszary firmowej witryny internetowej, które mają duży wpływ na wizerunek firmy. Na to, czy klienci będą postrzegać Twoją firmę jako wiarygodną, profesjonalną i przyjazną. Są to podstrony „O firmie” oraz „Oferta”.

 

Klienta teoretycznie nie powinno obchodzić, kim jesteś. Powinien oceniać tylko towar lub usługę, którą mu dostarczasz, prawda? Ale klient nie jest robotem i decydującą rolę w jego decyzjach grają emocje. Dlatego często chce dowiedzieć się czegoś więcej o firmie, w której wydaje pieniądze. I przeglądają Twoją stronę internetową klika na zakładkę „O firmie” (”O nas”).

Nie jest dobrze, gdy:

  • takiej strony w ogóle nie ma,
  • taka strona jest, ale nie ma na niej treści (jest „w trakcie budowy”),
  • gdyby tę stronę umieścić na witrynie Twojej konkurencji, nikt nie zauważyłby różnicy,
  • treść strony jest napisana językiem zbyt formalnym lub technicznym (chyba, że numer telefonu na swojej wizytówce też zapisujesz w systemie dwójkowym),
  • pojawiają się zdania dłuższe niż półtora wiersza.

Czujesz, o co chodzi? Jeżeli nie, spróbuj odgadnąć, czym zajmuje się ta firma:

59a7ad92ee747607dccd01dc25680c23.gif

Windykacja? Oprogramowanie dla firm? Targi? Agencja reklamowa?

Nie. Ta firma wynajmuje hostessy na promocje. Ale każda z wymienionych wcześniej branż mogłaby podpisać się pod takim tekstem.

Poza całkowicie zautomatyzowanymi fabrykami, na firmę składają się pracujący w niej ludzie. I to ich trzeba pokazać na stronie „O nas”.

d95257ceab419006ca2f2a333c26ef73.gif

Nawet najdoskonalsza strona prezentująca Twoją firmę nie pomoże, jeżeli nie zainteresujesz klienta swoją ofertą.

Żeby to zrobić, musisz spojrzeć na to, co sprzedajesz, z jego punktu widzenia. Teoretycznie wszyscy to wiedzą, ale praktyka wygląda często tak:

f17a4cbb3b7015f1c1d4c22302399608.gif

Założę się, że każdy pracownik tej firmy doskonale wie, czym różnią się upominki Freshwave od Royaldesign. I nigdy w życiu nie pomyliłby katalogu Voyagera z mcollection. Ale dla klienta te informacje są nie tylko nieistotne, ale przede wszystkim niezrozumiałe. On chce po prostu zamówić kubek z logo swojej firmy. Po co mu to utrudniać?

Drukarnie udostępniają na swoich stronach WWW formularze, dzięki którym klient może skalkulować, ile będzie kosztować wykonanie jego zlecenia. Żeby się tego dowiedzieć, powinien wypełnić informacje na temat rodzaju papieru, jego gramatury, zdecydować czy w zakresie prac będzie falcowanie albo bigowanie. A skąd klient ma to wiedzieć? On chce tylko zamówić 5 tysięcy ulotek, nie zna się na drukarstwie!

Twoja oferta powinna być tak skonstruowana, żeby klientom–ekspertom przekazać szczegóły techniczne, a wszystkim pozostałym (czyli zdecydowanej większości) dać odpowiedź na pytanie, w jakim zakresie Twoja oferta zaspokoi ich potrzeby.

5c797d66d9141846fd061d2973cce3ba.gif

Internet pozwala przedstawić swoją ofertę co najmniej tak samo dobrze, jak zrobiłby to żywy sprzedawca. Klient siedzący przed monitorem nie ma Cię pod ręką. Musisz przygotować informacje dla niego tak, żeby nie przeglądał stron konkurencji szukając odpowiedzi na nurtujące go pytania, tylko jak najszybciej złożył zamówienie u Ciebie.

Marek Jankowski
www.MalaWielkaFima.pl

 

Źródło: http://www.malawielkafirma.pl/2009/01/firmowa-witryna-www-strona-glowna-i-kontakt/

Licencja: Creative Commons