JustPaste.it

Batman v Superman: Świt sprawiedliwości - recenzja

Batman v Superman to produkcja wzbudzająca kontrowersje wśród krytyków i widzów na całym świecie. Blockbuster zbiera zaskakująco skrajne recenzje - jak jest naprawdę?

Batman v Superman to produkcja wzbudzająca kontrowersje wśród krytyków i widzów na całym świecie. Blockbuster zbiera zaskakująco skrajne recenzje - jak jest naprawdę?

 

u"Batman v Superman" utonął w morzu przesadzonej krytyki mimo tego, że śmiało może rywalizować z produkcjami Marvelowskimi. Duża część negatywnych głosów skupia się (słusznie) na bardzo poszarpanej narracji. Film jest rwany, momentami brakuje płynności i dokładniejszego przedstawienia (swoją drogą zbyt wielu) wątków. Przeciętny scenariusz i chęc upchania zbyt wielu rzeczy w jednej produkcji to minusy nie do zbagatelizowania. "Świt Sprawiedliwości" na szczęście ma się czym bronić.

https://jpcdn.it/img/7206979ef41a8ae0cf8cf10f30f09af1.jpgNie sposób nie zacząć od pochwał na cześć Batmana Afflecka – mamy tu do czynienia z nieco mroczniejszym, rozgoryczonym Wayne'em, który ma jeszcze lepsze gadżety niż zwykle, a swoje największe atrybuty (czyli intelekt i pieniądze)  wykorzystuje na skalę niespotykaną dotąd w żadnym z jego filmowych wcieleń. Przedstawioną sprawnie genezę bohatera, momenty pracy detektywistycznej i sceny akcji Nietoperza (niektóre jakby wyjęte z horroru) ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Jego oponent w postaci "boga", czyli Superman nie jest już tak wyrazisty. Twórcy niestety poszli na łatwiznę i pokazali nam wszechpotężnego kosmitę z Kryptonu, jakby zapominając całkowicie o Clarku Kencie. Gdzieś pomiędzy płaskim Supermanem i kradnącym show Batmanem mamy dość specyficznego, ale moim zdaniem ciekawie przedstawionego Lexa Luthora, który został świetnie zagrany przez Jesse'a Eisenberga, do tego na ekranie pojawia się Gal Gadot, która wcieliwszy się w Wonder Woman dokonała niemożliwego: momentami przyćmiewała Afflecka i Cavilla.

https://jpcdn.it/img/e8e57943c8c2afa8d96e4b049fe540b3.jpg

Choć starcie dwóch najbardziej popularnych superbohaterów DC może się wydawać nieco naciągane, twórcom trzeba oddać to, że dość sporo czasu poświęcili by stworzyć odpowiedni pretekst do tego pojedynku.
Jeśli już mowa o walkach to są one nieco nierówne: z jednej strony mamy momentami przeszkadzający montaż, z drugiej dobrze przemyślaną choreografię, kilka epickich scen i genialną muzykę. Soundtrack filmu zasługuje na szczególne wyróżnienie: postaci dostały charakterystyczne, podkreślające ich występy motywy, a poszczególne kawałki mocno podkreślają wagę zdarzeń. Choć nie szczędzono sobie patetycznych symfonii, dobrze podkreślały one mroczny (choć wbrew wielu recenzentom trzeba przyznać, że dzięki Alfredowi Ironsa mamy kilka rozładowujących atmosferę żartów) klimat filmu. Moim zdaniem całość jako blockbuster jest naprawdę solidnym, co prawda nie pozbawionym wad, ale posiadającym również wiele zalet filmem. Choć pod koniec produkcja nieco nuży, to moim zdaniem zakończenie broni najbardziej krytykowaną część filmu czyli kontrowersyjną końcówkę z Doomsdayem.

Ocena: 78/100

Recenzje i newsy filmowe znajdziesz na Movies Room.pl