JustPaste.it

Jak przetrwać gdy nie ma już nic? Survival-pigułka

Zakładając najgorsze scenariusze, od hiperinflacji po zamieszki uliczne o żywność, najgorsze kryzysy ekonomiczne i anarchię spowodowaną sytuacją polityczną, przygotowałem poradnik

Zakładając najgorsze scenariusze, od hiperinflacji po zamieszki uliczne o żywność, najgorsze kryzysy ekonomiczne i anarchię spowodowaną sytuacją polityczną, przygotowałem poradnik

 

W O D A

A) ZDOBYWANIE WODY

- Destylatornia Ziemna
Należy wykopać w ziemi dołek o głębokości ok. 70 cm i średnicy ok. 1 m, wewnątrz, na środku ułożyć naczynie, w którym ma się zebrać woda i całość zasłonić folią. "Opakowanie" musi być szczelne, by działało jak szklarnia, więc brzeg trzeba zasypać ziemią i docisnąć kamieniami. Na środku położyć dodatkowy kamień. Ten pojedyńczy kamyczek na środku tworzy swego rodzaju wewnętrzny lejek. Po jakimś czasie można zajrzeć do środka. Ostrożnie, żeby nie mieć błota zamiast wody. Jeśli okaże się, że wilgoć zawarta w glebie nie wystarczy (bardzo duża susza), to na spód dołka należy położyć to, co mokre i co ma odparować. To, ile wody uzbieramy zależy od wilgotności gleby, słońca, czasu, no i oczywiście od wielkości naczynia i ograniczonej pojemności "szklarni". Jednak, gdy trzeba zdobyć więcej wody, raczej nie ma co powiększać dołka - lepiej po prostu wykopać następne dołki. Wodę można pić od razu. Ten sposób można również wykorzystać, gdy do dyspozycji jest jedynie słona woda. Naczynie ze słoną wodą włożyć do środka oraz drugie, puste. Lejek z folii zrobić w taki sposób, by jego dół skierowany był nad naczynie przeznaczone na wodę słodką.

- Destylatornia Drzewna
Należy wziąć dużą folię lub torbę foliową. Zawiązać ją szczelnie na drzewie tak, by woda zbierała się na dnie torby. Wewnątrz będzie się zbierać woda nadająca się od razu do picia.

- Łapanie Kropel (Deszczu i kapiących)
Zbudować z odpowiedniej kory konstrukcję łapiącą wodę, która kapie z góry, z niektórych gatunków drzew np. brzozy można także stworzyć naczynie, do którego ją złapiemy, a nawet zrobić kubki. Tak zdobytą woda trzeba jednak zagotować. Podczas opadów deszczu wodę można zbierać koszulą bawełnianą jak również przy pomocy foliowych worków bądź nakierowując większe liście, aby woda ściekała do manierki.

- Pochyła Kłoda Podczas Mżawki
Prostą metodą zbierania deszczówki jest owinięcie tkaniną pochyłego drzewa i podstawienie pod jej dolny koniec naczynia.

- Zbieranie Rosy
Aby zebrać rosę, trzeba zawiązać na nogach np. koszulę, Jeden rękaw na jednym kolanie i drugi na drugim. Następnie przejść się po wysokich trawach, na których spoczywa rosa. Następnie, gdy koszula jest już mokra, wycisnąć wodę do naczynia i powtórzyć czynność, aż uzbiera się odpowiednia ilość wody.

- Syrop Brzozowy
Pozyskiwanie syropu brzozowego jest możliwe jedynie wtedy, gdy brzoza pączkuje. Zwykle przypada to pod koniec zimy/początek wiosny. Wbić w brzozę na głębokość ok. 1 cm metalową rurkę pod kątem lekko ostrym skierowanym w dół. Przez rurkę zaczyna kapać syrop brzozowy, który należy zebrać do naczynia. Drugim sposobem (w przypadku braku odpowiedniej rurki) jest nacie cięcie kory na kształt litery V. Syrop będzie spływał w dół, a przy stworzeniu z traw, kory odpowiednich drzew, patyków, śmieci odpowiedniej konstrukcji zbierającej możemy zbierać pitny napój. Trzeba go spożyć szybko, gdyż psuje się po 48h.

- Woda W Konarach
P
rzy odrobinie szczęścia i wyczucia można odnaleźć zgromadzoną deszczówkę w konarach drzew i wypić ją za pomocą prowizorycznej słomki zrobionej z suchego kłącza łopianu.

- Wykopywanie
Czasem można odnaleźć wyschnięte koryto rzeki, strumienia. Jeśli się poszczęści pod powierzchnią ziemi można znaleźć jeszcze wodę. Czasami trzeba się sporo nakopać, aby się do niej dostać. 

B) UZDATNIANIE WODY
- Gotowanie
Rozpalić ognisko, przygotować naczynia i kamień. Zgromadzoną wodę przelać do naczynia, które wytrzyma odpowiednią temperaturę. Do ogniska włożyć kamień (średnio duży, dający się złapać za pomocą patyków) kiedy już się odpowiednio nagrzeje w żarze (woda na nim skwierczy), wrzucić go do wody. Można użyć kilku kamieni. Po chwili woda zmienia się w wrzątek. Można też w tradycyjny sposób podgrzewać wodę od dołu naczynia, jednak naraża to dane naczynie na przepalenie (w zależności od materiałów, z jakiego zostało ono wykonane). Teoretycznie wodę powinno się gotować co najmniej 15 minut, by pozbyć się wszystkich niezdrowych organizmów. Można również ugotować wodę w plastikowej butelce PET wkładając do ognia tą jej część, która jest wypełniona wodą w przeciwnym wypadku butelka się stopi i spali. Prawidłowo umieszczona butelka z wodą w ogniu nie stopi się, ponieważ energia cieplna jest odbierana z plastiku przez wodę. Należy też pamiętać, aby nie zakręcać takiej butelki, ponieważ powstające ciśnienie podczas gotowania mogło by ją rozsadzić.

- Filtrowanie
Do budowy filtra potrzeba trzech prostych gałęzi o długości około 1m, trzech kawałków materiału, kilka garści piasku i węgla drzewnego. Patyki związać ze sobą tworząc trójnóg (który swoją konstrukcją przypomina wigwam), następnie pomiędzy patykami rozwiesić trzy warstwy materiału:

I warstwa – zwykły materiał, tkanina itp.

II warstwa – na materiał nasypać około 4-5 cm piasku (żeby filtr dobrze działał należy na początku przez piasek przelać kilkanaście litrów wody)

III warstwa – położyć jak najwięcej węgla drzewnego - jest to najważniejsza warstwa w filtrze - dlatego jeśli będzie trzeba zrobić tylko jedną warstwę, to najlepiej właśnie tą.

Ale nawet filtrowaną w ten sposób wodę powinno się przegotować. Filtracja oczyści ją jedynie większych zanieczyszczeń.

 

 O G I E Ń

Metody rozpalania ognia

Zalety

Wady

Krzesiwo

Wilgotne krzesiwo wydaje iskry, Stosunkowo szybkie rozpalenie ognia po uprzednim bardzo dobrym przygotowaniu podpałki.

Bez dobrej podpałki szanse na rozpalenie ognia są niewielkie jednak do cierpliwych świat należy.

Łuk ogniowy

Można wytworzyć żar poprzez pocieranie dwóch kawałków drewna.

Rozpalanie ognia jest czynnością długotrwałą i może zniechęcić. Rozpalanie wilgotnym drewnem graniczy z cudem.

Szkło powiększające, przeźroczysta butelka z wodą

Łatwo wytworzyć żar skupiając promienie słoneczne.

Nieskuteczne w pochmurny dzień. W przypadku butelki z wodą skupienie promieni słonecznych jest nie lada sztuką i stanowi wyzwanie dla wytrwałych.

Zapałki

Ogień jest prawie natychmiast.

Wilgotne do niczego się nie nadają.

Zapalniczka

Podobnie do zapałek ogień uzyskujemy momentalnie.

Zamoczona nie zapali jednak jest szansa, że po wysuszeniu będzie działać. Zapalniczka z zapalnikiem piezoelektrycznym (a nie krzesiwowym) zapali sie nawet jak jest mokra.

Bateria z telefonu bądź inna

Naładowana pozwala wytworzyć żar poprzez zwarcie jej biegunów. Bateria litowo-jonowa używana w telefonach po przedziurawieniu obudowy ochronnej wchodzi w reakcje chemiczną z tlenem i wytwarza dużą ilość ciepła.

Jednorazowe źródło więc jego użycie należy zastosować w ostateczności.

Nadmanganian potasu

Połączony z cukrem i pocierany energicznie kawałkiem drewna pozwoli uzyskać reakcje chemiczna w efekcie której otrzymamy ogień i żar na około 1-3 sekund.

Nie każdy nosi przy sobie nadmanganian potasu i cukier ponad to jest to metoda jednorazowa i rzadko używana.


- Podpałka
 
W naszym klimacie jest do dyspozycji bardzo dobra podpałka z kory brzozowej, którą można odrywać od drzewa płatami, idealnie łapie iskrę. Jest  też żywica z sosny bądź świerku, która choć sama iskry nie złapie to jednak wspomoże wcześniej przygotowaną podpałkę z kory brzozowej. Żywica stopi się pod wpływem żaru i rozświetli się płomieniem o złotawej barwie. By ją pozyskać trzeba znaleźć ranne drzew a iglaste i wyskrobać. Korę brzozową łatwo zebrać w miarę możliwości z suchego bądź obalonego drzewa i kruszyć drobno w dłoniach. Im drobniej tym szybciej złapie iskrę. Kiedy już uzyskamy upragniony płomień to należy nakruszyć nań odrobinę żywicy i dołożyć drobnych suchych gałązek. Nie ma sensu dokładać suchych liści ani igliwia, ponieważ zduszą płomień. Liście dokładać do ognia tylko wtedy, jeśli chcemy zasygnalizować swoją obecność gęstym dymem.

Dobrą podpałką jest też zwęglony kawałek materiału np. wycinek bawełnianej koszulki. Sposób uzyskania takiej podpałki jest banalnie prosty i nie przysparza żadnych trudności nawet laikowi. Mając do dyspozycji ognisko i np. menażkę wkładamy doń kawałek starej bawełnianej koszuli bądź starych podartych gaci i stawiamy bezpośrednio w ogniu dbając przy tym, aby ogień nie dostał się do środka naczynia, ponieważ zniweczy nasz plan. Najlepiej jest przykryć czymś menażkę i po około 20-30 minutach otrzymujemy zwęgloną bawełnę, która prawie natychmiast łapie iskrę z naszego krzesiwa i rozżarza się niczym węgielek na grillu. Taką rozpałkę warto trzymać w jakimś małym pudełeczku, najlepiej wodoodpornym. Tą metodę warto stosować wiedząc, że wkrótce znowu przyjdzie nam rozpalić ogień i nie będziemy juz musieli marnować czasu na poszukiwanie i pozyskiwanie odpowiedniej podpałki. Jeszcze inną dobrą podpałką może okazać się wata higieniczna nasączona spirytusem (salicynowym).

- Własna świeca ogrzewająca - Emergency Candle

Świeca może być lekką i niewielką alternatywą dla ogniska w sytuacji kryzysowej (np. deszczu czy znalezieniu się w miejscu, gdzie brakuje materiałów na stworzenia ogniska. Taką świeczkę trzeba sobie wcześniej „zbudować”. Przykładowo ze zwykłej świeczki, kartonowej rolki z papieru toaletowego, pudełka zapałek, taśmy izolacyjnej i puszki po śrucie do wiatrówki. Rolkę z kartonu należy pociąć na kawałki odpowiadające wysokości puszki i umieścić je w jej wnętrzu, na kształt kwiatka z płatkami z kawałków rolki. Następnie ostrożnie roztopić wosk ze świecy i przelać go do środka puszki. Należy odczekać aż się częściowo zetnie, po czym wsadzić do środka ułamaną zapałkę (wysokości puszki). Całość uzupełnić roztopionym woskiem pamiętając, aby główka zapałki i cały karton były nim pokryte, aby zabezpieczyć je przed wilgocią. Do puszki dorzucić draskę i kilka zaimpregnowanych zapałek, które można użyć awaryjnie. Puszkę zakleić taśmą izolacyjną. Żeby świecę podpalić wystarczy zdrapać wosk z główki zapałki i potrzeć o nią draską. Świecę można bezpiecznie zgasić tłumiąc ogień pokrywką i uważamy, aby nie wylać roztopionego wosku. Przy pomocy tak przygotowanej świecy można m.in. ugotować wodę, ogrzać dłonie, a nawet rozpalić ognisko. W przypadku, kiedy użyjemy wosku pszczelego do produkcji naszej świecy wzbogacimy się o dwie istotne sprawy, a mianowicie o możliwość użycia wosku jako opatrunku ran oraz do zjedzenia go w przypadku awaryjnej sytuacji.

- Zapałki o zwiększonej odporności na wodę i wiatr
Tak jak w przypadku świecy, należy je wykonać wcześniej. Potrzebne będą do tego odpowiednie materiały: parafina, zapałki, wata, draski z pudełka od zapałek, wodoszczelny pojemnik, płaska świeczka. Na zapałki nawinąć watę do 1/3 jej wysokości od główki w dół, pozostawiając czubek główki wolny. W międzyczasie rozpuścić parafinę. Potem przygotowane wcześniej zapałki z watą zamoczyć w parafinie, wyciągnąć i pozostawić do wyschnięcia, draski z pudełka skleić ze sobą po czym wszystko włożyć do wodoodpornego pudełka. Aby odpalić taką zapałkę, należy zdrapać z główki warstwę parafiny zanim potrzemy nią o draskę. Ważne by nie zdrapywać parafiny wcześniej, gdyż zapobiega ona zawilgoceniu zapałek.

- Zestaw do rozpalania metodą łuku ogniowego
Rurka - Krzew wypuszcza charakterystyczne proste pędy wypełnione gąbczastym miąższem, które po uschnięciu można odcinać i konstruować rurki do rozdmuchiwania żaru. Robi się to bardzo łatwo: Suchy pęd wystarczy przyciąć do pożądanej długości (wystarczy taki o długości 20 cm) i następnie drąży się go używając odpowiednio zastruganej gałązki ze świeżego drewna w celu usunięcia gąbczastego miąższu. To może czasochłonne, lecz taka rurka będzie potem długo służyć. Gotową rurkę do rozdmuchiwania żaru wykańcza się dodając oplot ze sznurka pełniący funkcję uchwytu
Łuk - powinien być wykonany zawsze ze świeżej gałęzi i dobrze jest, gdy ma naturalne rozwidlenie na jednym końcu - to znacznie pomaga przy naciąganiu cięciwy. Lecz zanim zabierzecie się za poszukiwania najlepszej gałęzi na łuk, powinniście nauczyć się jak wiązać do niego cięciwę. Trzeba bowiem mieć zawsze przy sobie linkę z gotowymi już węzłami zaciskowymi na jej końcach, wtedy bowiem wystarczy tylko dociąć odpowiedni kawałek gałęzi i po prostu przywiązać do niego cięciwę. Najlepszym moim zdaniem jest węzeł nazywany stryczkiem.
Dzięki takim węzłom można łatwo założyć linkę na wygięty łuk i to na obu jego końcach, a po skończonym użytkowaniu po prostu zdjąć bez potrzeby cięcia linki czy długotrwałego jej rozplątywania.
Linka - Najpierw weźcie linkę i zagnijcie jeden jej koniec ku dołowi a następnie w górę i przytrzymajcie powstałą pętlę w połowie, zacznijcie okręcać wolnym końcem przez środek.

Wykonajcie parę oplotów wokół trzymanych linek, wystarczy kilka np. pięć lub siedem, ale może być ich więcej - w zależności od grubości linki. Ważne jest, by po zakończeniu oplatania pozostawić pętlę na dole, przez którą łatwo będzie przeciągnąć wolny koniec linki.

Teraz wystarczy lekko zacisnąć powstały węzeł pociągając za górną pętlę. Taki węzeł można zaciskać i luzować bez potrzeby jego rozwiązywania, więc znakomicie nadaje się do naszych celów.
Drewniany docisk świdra trzeba wykonać z drewna świeżego i dopasować jego wymiary do własnej dłoni ulepszając owy przedmiot poprzez staranne usunięcie ostrych krawędzi brzegów i wszelkich drzazg. Otwór na wierzchołek świdra można wycinać przy użyciu małego dłutka - zapobiegnie to ewentualnemu skaleczeniu ostrzem noża. Po wycięciu taki otwór należy posmarować tłuszczem, może być i taki wyjęty z konserwy mięsnej (dobrze go widać zaraz po otwarciu puszki ponieważ jest biały). Do smarowania dobrze jest użyć kawałka drewienka, by nie pobrudzić palców.

 

Ż Y W N O Ś Ć


A) JEDZENIE BEZKRĘGOWCÓW
- Dżdżownice

Najlepiej zbierać je nad ranem kopiąc w pobliżu roślin, którymi się żywią lub po deszczu, gdy wychodzą na powierzchnie. Dżdżownice moczymy przez 24 godziny w osolonej wodzie, po czym wyciskamy z nich ziemie. Niektóre dżdżownice mają małe włoski które mogą podrażnić przewód pokarmowy, Innym sposobem przygotowania dżdżownic do spożycia to przegłodzenie lub karmienie ich zdrowymi liśćmi przez jeden dzień. Dżdżownice można również utrzeć na papkę i zrobić z nich coś na kształt pasztetu.

- Ślimaki
Zarówno ślimaki z muszlą jak i bez niej są jadalne. Pamiętaj, aby nie jeść ślimaków o jasnym kolorze muszli czy ciała – mogą być trujące – z tego samego powodu unikaj również jedzenia ślimaków morskich. Aby profesjonalnie przygotować ślimaka do zjedzenia, musisz go przez 24 godziny żywić zdrowymi liśćmi, a następnie wrzucić go do wrzącej wody. Przed zjedzeniem posolić.

- Czarne mrówki i korniki
nadają się do jedzenia (czerwone nie, ponieważ zawierają jeden z najsilniejszych kwasów organicznych – kwas mrówkowy). Również czarne mrówki zawierają małe ilości kwasu mrówkowego, dlatego aby się go pozbyć musisz większą ilość mrówek wrzucić do wody i gotować minimum 10 minut (licząc od momentu, w którym woda zaczęła wrzeć). Mrówki można zbierać na dwa sposoby: Ręcznie, jeżeli znalazłeś jedynie ścieżkę mrówek po której chodzi kilka osobników. Sposobem, jeżeli znalazłeś mrowisko. Pierwszy z nich polega na wbiciu patyka w mrowisko, odczekaniu chwili i wyjęciu go wraz z mrówkami, które pozostaną na drewnie. W drugiej metodzie również wkładasz patyk do mrowiska z tą tylko różnicą, że patyk moczysz w syropie klonowym lub brzozowym. Dzięki kleistym właściwościom syropu mrówki same się do niego przykleją dzięki czemu schwytasz ich znacznie więcej. Niektórzy polecają oderwanie fragmentu mrowiska i wrzucenie go do wody, dzięki czemu mrówki powinny wypłynąć na powierzchnie. Ostatni sposób polega na użyciu przynęty, np. żuka. Możesz obwiązać żuka żyłką, umieścić go w mrowisku, a po chwili wyjąć i zebrać z niego mrówki.

- Pszczoły (i miód!)
Aby zebrać dużą ilość pszczół, a może także i miód potrzeba nieco sprytu oraz odwagi. W tym celu możesz zastosować następującą taktykę. Zbierasz dużą ilość trawy, która po podpaleniu zacznie mocno dymić. Gdy masz już trawę musisz ją podpalić i trzymając ją w ręce podchodzisz do ula dymiąc na latające w koło owady. Dymiącą trawa zatykasz wejście do ulu i uciekasz. Wracasz następnego dnia wyjmujesz wetkniętą wcześniej trawę, a w środku ula masz mnóstwo martwych pszczół, a być może także plaster miodu. Miej na uwadze fakt, że podczas tego działania najprawdopodobniej zostaniesz użądlony.

- Latające owady nocne
Jak zapewne wiesz, większość nocnych owadów ciągnie do światła. Potrzebujesz białego materiału, który rozwieszasz pomiędzy drzewami - tak by sięgał ziemi. Po jednej stronie materiału przykładasz źródło światła np. latarkę lub rozpalasz ognisko, a po drugiej na ziemi kładziesz naczynie z wodą. Owady wabione światłem zaczynają odbijać się od materiału przesuwając się coraz niżej, aż w końcu wpadają do Twojego naczynka z wodą.

B) POLOWANIE NA KRĘGOWCE
- Sidła

Sidła są pętlą drucianą lub wykonaną z linki, umieszczoną w taki sposób, aby zmusić zwierzę do przełożenia przez nią głowy. Wtedy pętla zaciska się, uśmiercając zwierzę (chociaż czasami nie od razu). Przy zastawianiu sideł należy pamiętać o dwóch rzeczach: aby pętla była otwarta i nic jej nie blokowało, tak żeby mogła zacisnąć się na szyi zwierzęcia oraz aby znajdowała się na odpowiedniej wysokości nad powierzchnią ziemi. Pamiętaj, że sidła druciane są łatwe do zastawiania dzięki ich sztywności. Sidła należy zastawiać w następujących miejscach: Na licznie uczęszczanych ścieżkach lub w miejscach, gdzie zwierzęta pasą się lub żerują.

- Pułapki z opadającą kłodą.
Ich zasada działania jest prosta: gdy zwierzę poruszy przynętę, spada na nie ciężar i zabija je. Istnieje wiele rodzajów mechanizmów uruchamiających ciężar, ale wszystkie one działają poprzez poruszenie napiętej linki lub przynęty. W tym pierwszym przypadku zwierzę dotyka lub napina linkę, kij lub kołek i uruchamia mechanizm zwalniający ciężar. W drugim - zwierzę zwabiane jest do pułapki przez przynętę, której pociągnięcie uruchamia mechanizm.

 - Polowanie na ryby
haczyk, nitka, kamyczek, lub śrut ołowiany, czasem dłuższa gałązka. Wszystko jest do zdobycia lub skonstruowania w warunkach polowych. Przyznaję, dobrze mieć gotowy haczyk, dobrze mieć żyłkę, dobrze mieć destynowany ciężarek czy śrut ołowiany.

Jednak należy pamiętać o tym, że:

Haczyk możemy zrobić z igły lub agrafki, ale także z ciernia akacji, czeremchy, z ości innej ryby. Tu liczy się kreatywność, jak mamy spinacz, albo zszywkę lub podobny materiał, to chyba nie będzie problemu z właściwym uformowaniem kształtu. Ryby, które są w naszym obszarze zainteresowań, nie będą na tyle duże, żebyśmy musieli stosować kosmiczne technologie, aby wyciągnąć je z wody. Haczyki robimy odpowiednio małe, bo też największa zdobycz będzie wielkości co najwyżej dłoni.

Żyłkę możemy znaleźć skłębioną nad brzegiem zbiornika wodnego, odwiedzanego przez wędkarzy, wyrzuconą na brzeg przez fale lub zabrać z domu, ale można ją zaimprowizować z długich włosów, z nitki nylonowej (bardzo mocna) z zestawu naprawczego lub poświęcić trochę czasu na jej ekstrakcję z ulubionego plecaka lub ubioru.

Ciężarek możemy wykonać z kawałka metalu (nieważne, jakiego), z małego kamyczka itd. Ważne, żeby tonęło w wodzie. Ustawianie tak zwanego gruntu nie ma większego znaczenia, choć dobrze jest, jeśli odległość między haczykiem a ciężarkiem będzie ok. 20 cm. Nie używamy spławika, tylko ręcznie sterujemy głębokością zanurzenia przynęty.

Wędzisko nie jest konieczne, ale może ułatwić połów, a wykonać je można z dowolnego kawałka gałęzi. Drewno wcale nie musi być ani elastyczne, ani sztywne, za to specjalnie zwymiarowane i dostosowane do potrzeby chwili, o czym później jeszcze wspomnę.

Nitkę, żyłkę z przytwierdzonym ciężarkiem i przynętą na haczyku trzymamy bezpośrednio w ręku.

Młode ryby, bo takie są naszym celem, lubią pływać przy brzegach, w płytkiej wodzie. W czystych akwenach będziemy dokładnie widzieć co łowimy, wręcz wybierać z populacji dorodniejsze osobniki, podstawiając pod nos przynętę. Tam gdzie woda utraciła swoją przejrzystość (choć zawsze te kilka cm pod wodą widać), będziemy się kierować bardziej zmysłem dotyku i ufając że wybraliśmy właściwe miejsce. Możemy wykorzystać kijek, jako przedłużenie ręki. Jeśli się na to decydujemy, to jego długość dopasowujemy do wymogów otoczenia, ale niewygodnie się operuje długim wędziskiem, a drgania są osłabione i opóźnione. W przypadku zdobywania ryb będziemy musieli przyjmować przez dłuższy czas w miarę nieruchomą sylwetkę. Ryby nas widzą i wolą unikać czegoś, co nad wodą się porusza, jeśli dopiero pojawiliśmy się nad taflą akwenu, musimy w bezruchu odczekać chwilkę, aż zostaniemy zaakceptowani przez mieszkańców wody, jako naturalna część nadwodnego krajobrazu. Tupanie, wstrząsy, tąpnięcia, wszelkie impulsy, które wysyłamy w grunt momentalnie przeniosą się do wody płosząc potencjalną zdobycz. Tylko statyka i opanowanie. Ryby będziemy wyławiać z głębokości do 1,5 m, przy czym tą głębokość będziemy non-stop zmieniać trzymając się zasady, że rybki lubią jak coś powoli opada na dno lub w bok. Jak coś idzie do góry to rybka traci zainteresowanie. Nie można poruszać przynętą za szybko, bo rybka nie zdąży tego zobaczyć, wyczuć i połknąć. Każda próba ugryzienia przynęty przez potencjalną zdobycz, jest odczuwalna na dłoni. Delikatne puknięcia, pociągnięcia to sygnał, że coś się dzieje. Któreś z tych puknięć będzie silniejsze i wtedy powinniśmy błyskawicznie zareagować i podciągnąć trochę żyłkę. Najkrótszą drogą, trzymając zdobycz na poziomie tafli wody, przenosimy na brzeg.

Są różne sposoby przyrządzania ryb. Najprościej i najszybciej jest upiec mięso na kiju lub jakimś prowizorycznym ruszcie.

C) DZIKIE ROŚLINY JADALNE:
- Szczawik zajęczy
Szczawik zajęczy to płożące się, delikatne kłącze, z którego wyrastają listki podobne do trójlistnej koniczyny. Dużo go w lasach oraz w pobliżu potoków. Kwiaty szczawiku są białe lub różowe z fioletowymi żyłkami. Kwitnie na wiosnę i jesienią. Jadalne liście zbiera się na początku kwitnienia. Można ich używać do zakwaszania zup jarzynowych i barszczów, dodawać do sosów, majonezu, jogurtu i sałatek. Właściwości lecznicze: Szczawik zajęczy zawiera białko, fosfor, żelazo, magnez, witaminę C. Poprawia trawienie i ma działanie przeciwzapalne. Dostarcza kwasu szczawiowego, dlatego roślinę wolno jadać w ograniczonych ilościach. Osoby z kamicą nerkową powinny natomiast unikać szczawiku.

- Stokrotka
Stokrotki ukwiecają pastwiska, łąki, rosną dziko przy miedzach, na polanach i trawnikach. Jadalne są pąki, kwiaty i młode liście. Listki wraz z pąkami zbiera się wiosną i jesienią, kwiaty od wiosny do pierwszych przymrozków. Liście i pąki można dodać do sałatek, sosów i zup, masła ziołowego, past, omletów. Pąki nadają się do marynowania tak jak kapary. Kwiaty wzbogacają smak i są ozdobą potraw i napojów, można zrobić z nich syrop. Właściwości lecznicze: Stokrotka zawiera dużo witaminy C, beta-karoten, olejki eteryczne, flawonoidy, białka, cukry, sole mineralne. Ma działanie przeciwzapalne, wykrztuśne, przeciwkrwotoczne. Przyśpiesza gojenie się ran i wchłanianie krwiaków.

- Pędy pałki wodnej
Wystarczy je pociąć jak szparagi i tak samo przyrządzić.

- Białe kwiaty koniczyny
Można je osuszyć i zetrzeć na mąkę, która jest dobrym wypełniaczem do zwykłej mąki.

- Pokrzywa
Rośnie wszędzie: na polach, wzdłuż leśnych dróg, w sadach, pod płotami, przy budynkach. Do jedzenia nadają się młode wierzchołki z listkami. Zbiera się je od kwietnia do października, lecz najsmaczniejsze są na wiosnę. Aby pokrzywa przestała parzyć, trzeba ją przelać wrzątkiem lub ugotować. Można przyrządzić jak szpinak, dodać do zupy, sosu, sałatki, mięsa. Właściwości lecznicze: Pokrzywa zawiera dużo żelaza, wapń, fosfor, magnez, kwasy organiczne, witaminy, błonnik. Hamuje krwawienia, pobudza produkcję czerwonych krwinek i hemoglobiny, wzmacniając organizm. W niektórych krajach popularna jest kuracja oczyszczająca z soku z pokrzywy. Trzeba pić po 1/2 szklanki dziennie przez 2 tygodnie.

- Mniszek lekarski
Rośnie na łąkach i trawnikach. Najobficiej kwitnie w maju. Liście zbiera się do czerwca, bo później stają się gorzkie, pąki zaś od kwietnia do października, a korzenie wczesną wiosną i jesienią. Młode listki dobrze komponują się z sałatą i pastami do pieczywa. Jeśli są gorzkie, trzeba powycinać nerwy albo obgotować, dwu-, trzykrotnie zmieniając wodę. Liście przyrządza się jak szpinak, a także dodaje do zup, korzenie – jak marchew. Ze zmielonych i osuszonych korzeni można zrobić napój o właściwościach podobnych do kawy. Z pąków można zrobić syrop, wino lub je zamarynować. Właściwości lecznicze: Mlecz jest źródłem witamin B, C, beta-karotenu, minerałów. Przyśpiesza trawienie, poprawia pracę wątroby, działa moczopędne i antystresowo. Kwiaty mniszka + olej + sól i pieprz + czosnek = potrawa.

- Sosna
Nasiona sosny zawarte w szyszce są jadalne. Aby wydobyć nasiona z szyszki trzeba ją prażyć na np. patelni, aby pod wpływem temperatury się otworzyła i uwolniła nasiona. Z igliwia można zrobić napój, wywar lub marmoladę bogate w witaminę A i C. Ponadto drewno sosny doskonale nadają się jako materiał budowlany, jej żywice można wykorzystać jako podpałkę a po jej podgrzaniu jako klej, natomiast z korzeni można upleść kosz.

- Świerk (choinka)
Z świerkowych igieł można przyrządzić napój bogaty w witaminę C, którego smak jest lekko żywiczny. Natomiast jasnozielone odrosty, które w smaku są żywiczno-kwaśne można jeść na surowo, zrobić z niego syrop lub marmoladę. Z podkorza, czyli miękkiej miazgi, która znajduje się pomiędzy pniem, a korą można zrobić mąkę. Podkorze po zebraniu, pieczemy lub gotujemy i suszymy a na koniec mielimy. Tak uzyskaną mąkę możemy stosować jako dodatek(wypełniacz) do zwykłej mąki. Z elastycznych części korzenia można spleść kosze do trzymania w nim swojego dobytku.

- Dzika Róża
Na krzewach dzikiej róży niemal całą zimę wiszą czerwone owoce, zawierające duże ilości witaminy C. Przed użyciem należy je przeciąć i oczyścić z nasion pokrytych drażniącymi włoskami. Możemy je jeść na surowo, parzyć w celu uzyskania witaminowej herbatki lub dodać do herbaty. Na przedwiośniu możemy zjadać na surowo żółte bazie, które zawierają duże ilości hormonów i dlatego zwiększają naszą zdolność do wysiłku, odporność na choroby, polepszają samopoczucie

- Żołędzie
Żołędzie są bardzo pożywne, ale zawierają dużo garbników. Jedynie żołędzie, które spędziły zimę pod śniegiem są ich pozbawione. Aby żołędzie pozbawić garbników należy je gotować (po obraniu z łupiny i pokrojeniu) kilkanaście minut w wodzie z dodatkiem szczypty sody oczyszczonej. W lesie sodę zastąpi garść popiołu z ogniska (żeby popiół nie trzeszczał w zębach należy zagotować wodę z popiołem i przecedzić; dopiero w przecedzonym wywarze z popiołu gotujemy żołędzie). Żołędzie przed jedzeniem możemy też moczyć w słonej wodzie (na litr wody 3 stołowe łyżki soli). Odgoryczone żołędzie możemy wysuszyć i zmielić na mąkę, którą dodajemy do zwykłej mąki.

- Dziki bez czarny
Kiedy kwiaty przekwitną - na ich miejscu pojawią się zielone jagody, które z czasem zmienią kolor na czarny. Ich sok jest koloru czerwonego. Liście jak inne części rośliny są trujące. Jadalne są jedynie dojrzałe czarne jagody - można je jeść na surowo lub gotować z cukrem na konfiturę. Jadalne są również białe kwiaty dzikiego bzu, które można zalewać gorącą wodą i robić napar lub smażyć w cieście naleśnikowym i jeść na słodko.

D) ALTERNATYWNA ŻYWNOŚĆ:
- Miód sztuczny
Miód sztuczny jest produktem otrzymanym przez przekształcenie cukru (sacharozy) działaniem kwasów na cukier inwertowany (glukozę i fruktozę) tj. na taki sam cukier jaki jest zawarty w miodzie naturalnym. Dzięki temu (pomijając nieobecność witamin i specyficznych substancji smakowych) wartość odżywcza miodu sztucznego jest niemal identyczna jak miodu naturalnego.

Naczynie, w którym przeprowadza się przekształcenie cukru nie ogrzewa się bezpośrednio, ale robi się kąpiel wodną. Na 0,80 kg białego cukru dodaje się 200 ml wody i 1 g kwasku cytrynowego i całość ogrzewa do temperatury 90-100ºC od 30 minut do 2 godzin ciągle mieszając. Na skutek inwersji ciężar cukru zwiększy się o około 5%. Powstałe szumowiny usuwa się.

Płynny sztuczny miód rozlać trzeba do butelek lub słoi i umieścić w chłodnym miejscu celem skrystalizowania.

- Kawa słodowa

Kawę słodową przyrządza się z jęczmienia, żyta lub pszenicy. Ziarno najpierw się myje a następnie trzykrotnie moczy w wodzie o temp 12-17ºC, zmieniając wodę co 7-8 godzin. Pierwsze moczenie powinno trwać 12 godzin, drugie 14 godzin, a trzecie 16.

Po namoczeniu ziarno należy trochę osuszyć, a następnie poddać słodowaniu (kiełkowaniu ziarna) w temperaturze ok 25ºC przez około 5 dni.

Świeży słód praży się w temp 65ºC przez 15-40 minut, a następnie przez godzinę w temp 100ºC. Po tym czasie podnosi się temperaturę do 170-180ºC i utrzymuje przez około 30 minut. W tym czasie słód nabiera barwy ciemnobrunatnej, na wskutek karmelizacji cukru. Pod koniec prażenia słód zalewa się niewielką ilością wody, żeby środek ziarna nie suszyło się zbyt gwałtownie. Po zakończonym prażeniu ziarno studzi się.

- Herbata

Najlepszymi do produkcji herbaty są liście borówek, poziomek, truskawek, malin, wiśni oraz cykoria, żołędzie, suszone jagody, owoce i warzywa.

Prażenie surowca. Liście suszy się na słońcu lub w suszarce w temp 25-35ºC, następnie kruszy i dalej praży bez dostępu powietrza. Po prażeniu otrzymuje się gotowy produkt.

Suszenie. Liście suszy się w ciągu ok 5 godzin, a następnie praży się przez ok 12 godzin, zwija i ponownie suszy.

Fermentacja. Liście suszy się i zwija, a następnie poddaje fermentacji, zwilża się je i przykrywa wilgotną tkaniną. Po ukończeniu fermentacji liście suszy się na słońcu lub w suszarce.

 

 

U M I E J Ę T N O Ś C I

PRZEWIDYWANIE POGODY
Warto znać kilka oznak nadciągającej pogody:

Zwiastuny dobrej pogody

Zwiastuny złej pogody

Temperatura:

opada na noc; jest chłodno po deszczu; nocą w jest znacznie cieplej niż na polu; wieczorem i nocą, czuje: cieplejsze powietrze przy wchodzeniu na wzgórze

podnosi się przed nocą, jest ciepło po deszczu

Wilgotność:

w dzień zmniejsza się, w nocy - zwiększa

w dzień utrzymuje się, na takim samym poziomie, na jakim była w nocy

Wiatr:

w dzień mocno wieje, przed nocą ucisza się; przed południem obraca się w prawo, pod. wieczór - w lewo

wieczorami wieje silniej niż w dzień

Obłoki:

rano niebo jest czyste, w dzień pojawiają się obłoki kłębiaste, pod wieczór zanikają; chmury kłębiaste płyną z wiatrem

pod wieczór zagęszczają się; przesuwają się w innym kierunku niż wieje wiatr; napływają z zachodu, południowego zachodu

Barwa nieba:

ciemnoniebieska, widnokrąg wyraźny

biaława, zamglona, niebo jest "niskie"

Barwa świtu:

jest żółta, złocista lub różowa

Słońce:

zachodzi na niebie bez obłoków; przy zachodzie wrażenie spłaszczonego Iub rozerwanego

o świcie jest czerwonawe lub purpurowe a wieczorem zachodzi za chmurę, przy zachodzie ma barwę czerwoną lub purpurową

Gwiazdy:

słabo migocą i mają odcień zielonkawy

mocno migocą, mają odcień niebieski lub czerwonawy

- Wieczorem i nocą występuje mgła.

- Dym z kominów unosi się pionowo w górę.

- Po południu ukazuje się tęcza lub ukazuje się po stronie zawietrznej.

 -Komary gryzą, a wieczorem krążą roje muszek.

- Pająk tka pajęczynę w dzień i w nocy.

 - Przed południem ukazuje się tęcza lub ukazuje się od nawietrznej.

- Linki namiotowe skręcają się.

- Sól w odkrytym naczyniu wilgotnieje, nasila się zapach stojących wód.

- Gdy trawa jest rano sucha (bez rosy), nie wróży to dobrej pogody.

- Kręgi wokół Księżyca lub Słońca wróżą nadejście deszczu najpóźniej w ciągu trzech dni.

 

Licencja: Creative Commons